środa, 31 maja 2017

ONEGDAJ BYWAŁO TAK.
Rok 1944 był rokiem zapowiadającym zmiany.Z woli okupanta mieszkałam na wygnaniu  w Rudzie Pabianickiej.Dobrze,że gospodyni u której mieszkaliśmy zgodziła się nas przyjąć.Jak już wspominałam coś zapowiadało zmiany.Pamiętam jak ojciec przykładał ucho do ziemi i nasłuchiwał czy słychać jakieś wybuchy czy nie.Oczywiście ,ja także nasłuchiwałam i nie wiem czy faktycznie słyszałam jakieś detonacje,czy tylko mi się zdawało.Podwórko przy domu było duże więc z  pewnych miejsc ,słychać było wyraźniej ,a z innych mniej wyraźnie.W ten oto sposób można było spędzić z uchem przy ziemi cały dzień.Ale była też dla mnie inna atrakcja.Był ogródek a w nim rosły ziemniaki marchew buraki i kapusta.Tylko tyle .Latem na kapuście pojawiały się gąsienice bielinka kapustnika.Były dość duże i jasnozielone.Oswojona z różnym robactwem [ właściwie to ie robactwo,to owadowstwo ]  zbierałam je z kapusty i chowałam do kieszeni.Nazbierałam sporo,gdy ojciec oznajmił,że coś słyszy..................no to ja buch na ziemię,bo usłyszeć jakieś pomruki frontowe,to była wielka radość i krzyczałam że słyszę,ale w ten sposób zostały zgniecione gąsienice.Kieszeń i część fartuszka zafarbowały na zielono.I wiecie co ?Nie dało się tego wyprać.
Niebawem jednak coraz częściej można było zaobserwować ,tym razem nie na ziemi ,a na niebie samoloty.I ...............radość ogromna,bo one nie miały na skrzydłach czarnych krzyży i leciały na zachód.Miejscowi okupanci poczuli się  " jakoś   niepewnie i nawet okazywali nam współczucie,,ze to niby tacy dobrzy i że cały czas tacy byli ,tylko chyba nam się zdawało,że było inaczej.Nie zmieniło to jednak decyzji części poszkodowanych bardzo mieszkańców.Gdy front  w styczniu 1945 r był w okolicy  wywlekli ojca i syna okupantów i powiesili na topolach rosnących przy bramie".Byli bardzo okrutni i należało im się ".................tak przez długi czas mówiono.Mój ojciec był innego zdania,ale nikt go nie słuchał.Niestety wojna ,to okrucieństwo.
Biedne gąsienice zginęły w okrutny sposób,ale czego nie robi  się bu poczuć wiatr wolności.Czułam ten wiatr choć miałam tylko 5 lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz