Gdyby chałupa uszy miała ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,to by powiedziała. polskie.
W każdej chałupie inaczej chleb pieką. polskie
To zastanawiające,jak kiedyś żyło się na wsi,o czym mówi drugie przysłowie.Od siewu począwszy na zbiorach skończywszy i po zmieleniu ziaren w pobliskim młynie ,pieczono chleb.Ale jaki to był chleb ? Ogromne,kilkukilogramowe bochenki,z chrupiącą skórką i miąższem wciąż świeżym. Kto jadł taki chleb [ja w latach 50,ych w pewnej wsi ]wie o czym piszę.Tam też zobaczyłam jak wygląda cep i do czego służy.To dwa kije,jeden długi,a drugi krótki ,połączone kawałkiem skórzanego paska od spodni,Po środku stodoły układano na dużej plachcie snopki i uderzano je w to miejsce gdzie są kłosy.Zrozumiałe jest,że te male kawałki kija miały lepszy zamach.
Co robiono potem,że przewiewano ,by oddzielić samo ziarno od plew,nie będę się rozpisywała,bo znowu narodzą się pytania.
A przecież ma być o działkach i o pracach jesiennych,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz