poniedziałek, 6 listopada 2017

Aby zachować równowagę przyroda pewnej wiosny "zesłała '' na iglaki sąsiada mojego sąsiada tj . Mariana  mszyce.Widok jest przedziwny.Iglaki pokryte są białymi płatkami.Stefan zaśmiewał się i mówił /;........................."Patrzcie ludzie patrzcie u mojego sąsiada nadziałce spadł śnieg.przestał się śmiać już za 4 dni ,bowiem i  jego iglaki wyglądały podobnie,Ja widząc tę plagę mszyc postanowiłam przerwać jej"  pochód " i opryskałam swoje Pirimorem.
I co ? I u mnie nie miały szans rozwoju.W prawdzie mszyce mają to w zwyczaju,że  rodzą bezskrzydłe potomstwo,zatem jak przenoszą się z iglaka na iglak ?Niektóre [ bardzo niewiele ] rodzi się ze skrzydłami,a także te bezskrzydłe przenoszone są przez inne owady fruwające ,a że mnożą się niezwykle szybko i bardzo intensywne,stąd taki wygląd iglaka już po kilku dniach od dostania się do niego kilku osobników.Z oprysków nie należy rezygnować i wykonać jeszcze 3 lub 4 by całkowicie mszyce zniszczyć,bowiem żerując wprowadzają do rośliny substancje trujące, które to powodują różne oznaki chorobowe ,często mylące.

Nieco rzadziej występują szkodniki zaliczane do tarcznikowatych i misecznikowatych o wiele trudniejsze do zwalczenia bowiem pod tarczkami chowają się samice i tam składają jaja.Oprysk będzie skuteczny tylko  w stadium wylęgu larw.

Reasumując : Cały rok i także jesień jest czasem na obserwacje iglaków i ewentualne reagowanie na zmieniony ich wygląd.Należy  wygrabiać igły ,które są porażone przez choroby czy szkodniki.Usuwać wszystkie zgorzele i zrakowacenia z pni i gałęzi,wyskrobując aż do zdrowej tkanki.Naturalni sprzymierzeńcy człowieka coraz częściej zastępują preparaty chemiczne.Są to  biedronki i ich larwy ,złotooki   i inne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz