To właśnie teraz należy wykonać nawożenie części sadowniczej.Bez względu na to czy są to kilkuletnie,czy kilkudziesięcioletnie drzewa polecam zastosować nawóz mineralny specjalistyczny ,służący do nawożenia sadu jesienią .
"A co to za różnica ? zapyta być może ktoś ,nawóz,to nawóz" .Ja jednak ma na myśli mieszankę nawozową.
Różnica polega na tym,że nawóz stosowany jesienią,albo w ogóle nie ma w swoim składzie nawozu azotowego,albo ma znikoma jego ilość.Uprzedzając ewentualne pytania " a dla czego "
wyjaśniam,że takowy,to jest azotowy potrzebny jest wiosną bo to on powoduje bujny wzrost,powoduje budowę rośliny i jeszcze ma zdolności szybkiego przemieszczania się w glebie.Zastosowany teraz ,wiosną byłby na głębokości 60,70 cm, a tam ? .............a tam nie ma korzeni włośnikowych,to jest tych które pobierają wodę i składniki pokarmowe dla drzewa.Natomiast fosfor i potas .....................O ! - te się nie spieszą.Posypane teraz na powierzchnie gleby czy trawnika [różnicy nie ma ] wiosną " będzie można je znaleźć " na głębokości 7, 8 cm,a tam czekają na nie korzenie włośnikowe i jak tylko temperatura powietrza
osiągnie + 7 stopni,a gleby + 3 ,to wtedy rozpoczyna się wegetacja ,a co za tym idzie,wygłodzone rośliny chętnie skorzystają z tego co na nie czeka ,ale............ale należy też wspomnieć o tym,że jakaś minimalna cześć nawozu wykorzystywana jest na początku i na końcu zimy do budowy korzeni.
Zatem ! - zatem polecam listopadowe nawożenie .Należy rozsypać [mniej więcej ] 1 garść nawozu na 10 m.2 i jak już wspomniałam bez względu na to czy na glebę,czy na darninę.
W tym miejscu spodziewam się pytania .................."A jak dawały sobie radę drzewa owocowe rosnące u dziadka za stodołą ,bo nawożone niczym nie były - z pewnością ?"
Ano ! - dawały sobie radę bo...............................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz