poniedziałek, 6 czerwca 2016

Jakże często ten koperek co wyrósł na działce jest zasiedlany przez MSZYCĘ BALDASZKOWO-WIERZBOWĄ i choć jest niszczona przez jej wroga,a mianowicie różne błonkówki,ale i one nie dają rady zjeść całych kolonii,zatem należy im pomóc.Aby  nie dopuścić do skędzierzawienia się liści kopru należy potraktować go od czasu do czasu zimnym strumieniem wody.Bowiem skędzierzawienie to początek żerowania mszyc.Zimny i silny strumień wody ją zabija.

MSZYCA GROCHOWA - bardzo często spotykana, po prostu na grochu,ale też i na groszku pachnącym.Nie tworzy ona jednak dużych kolonii i nie ma potrzeby jej zwalczania,no- to choć ta jedna.W ograniczeniu jej występowania,duży udział mają,różne pożyteczne owady drapieżne.

W  ten sposób postępując  - jedne po drugich omówiłam wszystkie mszyce jakie na działce spotkać można.Z resztą nie tylko  na nadziałce.Pozostaje mi jednak jeszcze podać sposoby, ich zwalczania i to postaram się zrobić jutro bo materiał jest dość obszerny, a dziś chciałbym zakończyć KAPUSTNE  i ich właściwości zdrowotne i sposób podania.
"Każdy nowy dzień jest jak posłaniec Boży,którego należy odpowiednio przyjmować."rosyjskie.
"Nie możesz zatrzymać żadnego dnia,ale możesz go  nie stracić."hiszpańskie
Takie oto refleksyjne przysłowia wybrałam na dziś ,bo jakże często nie zdajemy sobie sprawy,że ten co minął już nigdy przenigdy się nie powtórzy,a szkoda,bo ileż można by poprawić,zmienić,czyż nie?


niedziela, 5 czerwca 2016

Cała praca,będzie polegała na ugotowaniu małej główki kapusty,słodkiej,takiej zwykłej najzwyklejszej,lub połowy większej.Gotować należy nie przykrytą, żadną pokrywką by olejki eteryczne,głównie siarka odparowały w osolonej wodzie.W tym czasie [około pół godziny ] można poczytać  np.mojego bloga .I właściwie, to cała praca,bo to co nastąpi za moment ,to to wypracowali inni.Proponuję po ugotowaniu kapusty i odcedzeniu,tj,odlaniu wody dodać jedną puszkę zielonego groszku [bez wody] i pokrojonego w kostkę kawałka kurczaka z rożna,dobrze przyrumienionego,kupionego  już gotowego z grilla i dodać dla zagęszczenia 2 lub 3 łyżki przesmażonych jabłek .Takich w słoiku jakie kupuje się do sporządzenia szarlotki.To  nie szkodzi,że słodkie,to o to chodzi by kapusta lekko słodka była.Także winna być nieco kwaśna,zatem sok z cytryny do smaku się tu przyda ,lub 2 łyżki octu balsamicznego.A na koniec już tylko 2 łyżki świeżego masła i garść drobno posiekanego koperku.O ! mniam ,mniam,.......................to jest pachnące i smaczne danie i może posłużyć jako drugie  w obiedzie ,lub można zabrać je ze sobą na działkę.I uwaga !  nie jest zbyt kaloryczne.
I jeszcze tylko to:proszę po sporządzeniu popróbować ,czy wg.naszego smaku nie potrzeba dołożyć smażonych jabłek,a może groszku winno być więcej,może soli,może cukru itd.S m a c z n e g o.


O właściwościach  zdrowotnych warzyw kapustnych mogę mówić i pisać nieskończenie i myślę,że  nie tylko ja.Że, już wiele osób ma tę świadomość ,że także i gotowane ,że w prawdzie z niewielką ilością ,wtedy witamin,ale wciąż z sulforafanem,tym odkurzaczem,sprzątającym to co szkodliwe dla człowieka, dla jego organizmu,że pozwolę sobie już tego nie wyjaśniać.Dzisiejsza moja propozycja to :BIGOS WIOSENNY.Tak wiem,kiedyś dawno,bardzo dawno już go proponowałam,ale ja jestem niespokojnym duchem kuchennym i często coś zmieniam w starych przepisach ,coś dodaję ,lub zamieniam na inne.I tu także jest zmiana.....................Aha ! i jeszcze to,to jest przepis na danie nie wymagające stania w kuchni,zatem dla kobiet zapracowanych.
.O ! i kto by to myślał,że to mszyca,a jednak to ona MSZYCA TOPOLOWO MARCHWIANA
Spotkać ja można dopiero w czerwcu i lipcu na działce,bowiem wcześniej jest u pierwszego żywiciela,to znaczy,na topoli.A pamiętacie ,jak pisałam onegdaj o roślinach,o drzewach nie sprzyjających człowiekowi ?I to właśnie taki chwast drzewny ta topola i olcha z resztą też i okazuje się jeszcze,że "daje"[,ta pierwsza ] szkodnika ,że sprowadza go na marchew.W czasie wykopywania jesienią marchwi można zauważyć na jej naci popielaty nalot,produkowany przez mszyce o żółtym  kolorze.I widzicie ,kumacie o co chodzi?Ta cwaniara ,stara się być mało widoczna na tle marchwi,stąd taki a nie czarny np.jej kolor.No - ale na swoje usprawiedliwienia ma to,że nigdy nie występuje zbyt licznie.Nie wymaga oprysków,ale może ucierpieć marchew wysiewana w ogrodach,które graniczą z topolami.Ot- i to tyle na temat mszycy marchwiowej,która ma dwóch żywicieli stąd podwójna jej nazwa.
Patrzę na zegarek i mam jeszcze 1 godzinę dla Was Drodzy Moi Czytelnicy,zatem może" jedne mszyce i jedna kapusta co?"
"Koza kapustę dostrzegła,płotu - już nie mogła."gruzińskie.
Czemu,to akurat przysłowie wybrałam na dziś?.Bo mam obawy ,że ;podobnie jak wczoraj tak i dziś "pogrążę " się w kapuścianym temacie,że na inny już nie będzie czasu.A, o kapuście i  jej właściwościach zdrowotnych,ale też i smakowych mam jeszcze  w planie napisać,ale przed tym jednak choć trochę o mszycach,bo jest jeszcze tyle innych owadów pożytecznych i niepożytecznych które można spotkać na działce,że nie skończę omawiania ich do zimy.A wierzcie mi,że watro je poznać , choćby pod postacią ciekawostek się dowiedzieć np:,że w wielu krajach wykorzystywane są żaby ropuchy do wyłapywania szkodników roślin,głównie ślimaków i że można je kupić,ze sztucznych hodowli i że będą służyły długo,bo ropucha żyje.........................tak ,to prawda................do 40 lat.Zatem często jest na działce dłużej od użytkownika ,od ogrodnika.
Ale, mnie jeszcze ciekawi co się stało z kozą  i co z płotem,lecz przysłowie o tym nie mówi.