Częstokroć grzechy nazwiska cnót mają. [polskie]
W tym miejscu powinnam napisać c.d. grzybowego tematu,ale nie !
Najpierw będzie wiersz ,który spłodziłam w czasie jak byłam obolała,co nie oznacza,że teraz nie jestem,jestem,ale nieco mniej.
ZADUMANIE .
=============
Nie ma to jak gwar w gospodzie,
zimny browar bo na lodzie.
Z wierzchu pianka a na spodzie,
jest najlepsze,bo na miodzie
jest to piwo w tej gospodzie.
Już zapada zmierzch w ogrodzie,
a tu cisza ,wszyscy w zgodzie.
Gdzieś się podział mój narodzie?
Picie w ciszy teraz w modzie ?\
Mój ojciec powiedziałby ......"Głodnemu chleb na myśli ".
wtorek, 18 września 2018
poniedziałek, 17 września 2018
Często jest tak,że po powrocie do domu część grzybów przeznacza się na zamrożenie,a część,niewielką część do suszenia.Nie opłaca się wyciągać suszarki,to te parę dorodnych kapeluszy można ususzyć nawlekając na sznurek i zawieszając za lodówką,bo lodówka ma to do siebie,że z jednej strony chłodzi,a z drugiej grzeje,ale jest jeszcze jeden sposób,to : najszerszy garnek,typu rondel z wodą i odwróconą na nim pokrywką.Na tej pokrywce można poukładać grzyby ,od czasu do czasu podgrzewając wodę.Z takiego suszenia uzyskuje się grzyby zachowujące swój kształt i jasney koloru.Dobrze by były to,duże dorodne kapelusze prawdziwków,takie dają bardzo pachnącą i esencjonalną zupę a szczególnie gdy są suszone w taki właśnie sposób.
A co do mrożenia ,to nie zaleca się zamrażania surowych grzybów w domowych zamrażarkach.Inaczej mrozi się metodą przemysłową ,a inaczej w domu.Zatem przeznacza się już obgotowane,lub podsmażone na maśle.O grzybach mogę pisać i pisać,ale zmęczenie dziś mnie dorwało,to po tym "złym "Zatem jutro c.d.Może jakoś się rozkręcę ?
A co do mrożenia ,to nie zaleca się zamrażania surowych grzybów w domowych zamrażarkach.Inaczej mrozi się metodą przemysłową ,a inaczej w domu.Zatem przeznacza się już obgotowane,lub podsmażone na maśle.O grzybach mogę pisać i pisać,ale zmęczenie dziś mnie dorwało,to po tym "złym "Zatem jutro c.d.Może jakoś się rozkręcę ?
Na grzyby radzę jechać na północ [ Wybrzeże,Mazury ].Owszem ,są także i w innych
regionach,ale chyba bardziej robaczywe.Zawsze pierwsze jakie się w lesie pojawiają mogą,choć nie muszą być robaczywe,a te z północnych regionów nie są pierwsze.Tam deszcze padały jednak,nie tak oszczędnie jak w części centralnej.W centrum można za to liczyć na maślaki,szukając ich na pograniczu lasu i łąki.Przy dużym szczęściu można trafić na rydze ,które rosną także w tych miejscach .
Tu przypomina mi się jak onegdaj,ale nie za bardzo onegdaj wraz z pewną grupą wybrałam się na grzybobranie.Miejsce było pewne,miejsce sprawdzone ."Są grzyby " taką wiadomość otrzymaliśmy od pracowników Komendy Rejonowej Państwowej Straży Pożarnej w .......................Strażacy ,strażakom nie powiedzą gdzie są grzyby ? Toż to jedna rodzina. I w ten oto sposób znaleźliśmy się w bardzo grzybowym lesie,około 100 km od Łodzi.
Kto jeździł na takie zbiorowe grzybobrania ten wie,że natychmiast po opuszczeniu autokaru ,"jego zawartość" to jest uczestnicy znaleźli się w samym środku lasu,A ja ?.......................a mnie coś podkusiło by iść wzdłuż lasu rowem odwadniającym.I co ? I trafiłam właśnie na rydze.Gdy wszystkie wyzbierałam [tak mi się wydawało ] to zaniosłam do autokaru bo koszyk był pełny.Zaopatrzona w płócienną torbę wyruszyłam w głąb lasu i nazbierałam jeszcze sporo podgrzybków.Prawdziwków tam nie było,bo często tak jest...................albo jedne,albo drugie.
Do Łodzi tylko ja wracałam z rydzami.Po zważeniu ,było ich ponad 4 kg.
Bardzo mnie to ucieszyło bo mam sposób na zamarynowanie ich w łagodnej zalewie,ale o tym ,
potem.
regionach,ale chyba bardziej robaczywe.Zawsze pierwsze jakie się w lesie pojawiają mogą,choć nie muszą być robaczywe,a te z północnych regionów nie są pierwsze.Tam deszcze padały jednak,nie tak oszczędnie jak w części centralnej.W centrum można za to liczyć na maślaki,szukając ich na pograniczu lasu i łąki.Przy dużym szczęściu można trafić na rydze ,które rosną także w tych miejscach .
Tu przypomina mi się jak onegdaj,ale nie za bardzo onegdaj wraz z pewną grupą wybrałam się na grzybobranie.Miejsce było pewne,miejsce sprawdzone ."Są grzyby " taką wiadomość otrzymaliśmy od pracowników Komendy Rejonowej Państwowej Straży Pożarnej w .......................Strażacy ,strażakom nie powiedzą gdzie są grzyby ? Toż to jedna rodzina. I w ten oto sposób znaleźliśmy się w bardzo grzybowym lesie,około 100 km od Łodzi.
Kto jeździł na takie zbiorowe grzybobrania ten wie,że natychmiast po opuszczeniu autokaru ,"jego zawartość" to jest uczestnicy znaleźli się w samym środku lasu,A ja ?.......................a mnie coś podkusiło by iść wzdłuż lasu rowem odwadniającym.I co ? I trafiłam właśnie na rydze.Gdy wszystkie wyzbierałam [tak mi się wydawało ] to zaniosłam do autokaru bo koszyk był pełny.Zaopatrzona w płócienną torbę wyruszyłam w głąb lasu i nazbierałam jeszcze sporo podgrzybków.Prawdziwków tam nie było,bo często tak jest...................albo jedne,albo drugie.
Do Łodzi tylko ja wracałam z rydzami.Po zważeniu ,było ich ponad 4 kg.
Bardzo mnie to ucieszyło bo mam sposób na zamarynowanie ich w łagodnej zalewie,ale o tym ,
potem.
Siła złego na jednego.Ten jeden - to ja. A do tego jeszcze grzyby.Może zatem przemilczę tego złego ,a czas poświęcę grzybom,ale przed tym , przysłowie.Muszę wyszukać o pozytywnej treści,bo to podziała leczniczo.....................- myślę ,że szczególnie na mnie.
Słońce tak samo dobrym jak i złym świeci. [polskie ]
Słońce tak samo dobrym jak i złym świeci. [polskie ]
wtorek, 11 września 2018
Wszystkie,bez wyjątku pierwiosnki lubią glebę próchniczna,żyzną i wilgotną i stanowisko co najmniej lekko zacienione,Brak wody i nasłonecznienie są dla nich zabójcze.Kwitną wówczas bardzo krótko,żółkną ,stopniowo zasychają i w efekcie końcowym całkowicie giną.Może też być gleba piaszcysto gliniasta,lub gliniasta,ale taką trzeba wzmocnić substancją organiczną pod postacią torfu,lub kompostu,z dodatkiem obornika .I tak właśnie ja postąpiłam i zapewniam w tym miejscu,że wystarcza to na kilka lat,a potem ? A potem zasila się jak każde inne ozdobne nawozem do roślin kwitnących.
I jak wspomniałam na początku można przesadzać,rozsadzać pierwiosnki na przełomie sierpnia i września,ale także w kwietniu.Termin kwietniowy zalecany jest dla odmian wcześnie kwitnących,nie wcześniej jednak jak już po kwitnieniu.
Byłoby błędem,gdym nie wspomniała o sposobie generatywnym rozmnażania pierwiosnków ,tj, przez wysiew nasion,ale,że może on być zawodny,nie zalecam go.Może bowiem się zdarzyć,że uzyska się rośliny absolutnie niepodobne do tych z których zebrano nasiona.Takie jakieś z lewego łoża.
W okresie wegetacji należy pamiętać o systematycznym podlewaniu, generalnie wszystkie odmiany lubią wodę.
I to tyle o przepięknych kwiatach wiosny i tyle na dziś.
I jak wspomniałam na początku można przesadzać,rozsadzać pierwiosnki na przełomie sierpnia i września,ale także w kwietniu.Termin kwietniowy zalecany jest dla odmian wcześnie kwitnących,nie wcześniej jednak jak już po kwitnieniu.
Byłoby błędem,gdym nie wspomniała o sposobie generatywnym rozmnażania pierwiosnków ,tj, przez wysiew nasion,ale,że może on być zawodny,nie zalecam go.Może bowiem się zdarzyć,że uzyska się rośliny absolutnie niepodobne do tych z których zebrano nasiona.Takie jakieś z lewego łoża.
W okresie wegetacji należy pamiętać o systematycznym podlewaniu, generalnie wszystkie odmiany lubią wodę.
I to tyle o przepięknych kwiatach wiosny i tyle na dziś.
Jak uprawić pierwiosnki ? Z czym je łączyć ? Z jakimi roślinami ?
Dobrze czują się wśród bylin średnio wysokich i niskich,oraz na rabatach skalnych, w miejscach ,jak wspomniałam wczoraj nawet zacienionych.Mogą stanowić obwódki np.tuż przy centralnej alejce działkowej,a także można układać z nich kolorystyczne duże grypy.Dobrze prezentują się w połączeniu z mniejszymi paprociami.konwaliami i roślinami cebulowymi.Proponuję takie połączenie : W środku żółto kwitnące tulipany,a na brzegach pierwiosnki o fioletowych kwiatach.
Ja kiedyś utworzyłam kompozycję o niepowtarzalnym kształcie, o której mój sąsiad Stefan powiedział :"To jest coś co powinna pokazywać kronika filmowa."Na trawniku obrysowałam wykrzyknik .Był gruby u góry,nieco cieńszy po środku i całkiem cieniutki na dole.Tuż pod nim kropka,a właściwie duża,proporcjonalna do całości kropa.. Liczył sobie,bagatela 6 metrów. W środku górnej części i kropy posadziłam miniaturowe ,żółte irysy kwitnące bardzo wcześnie ,a po brzegach ciemno wiśniowe pierwiosnki.To wszystko było usytuowane na trawniku.................. i dobrze,bo trawnik był pod drzewami,gdzie inne rośliny nie rosłyby z powodu zacienienia.Całość odgrodziłam małym plastikowym płotkiem ,by oddzielić pierwiosnki i nie dopuścić do przerastania trawą.Z czasem jednak wymieniłam plastik na kamienie,które trzeba było przy okazji spacerów nazbierać.Czasem pytano mnie "Czy ty na swojej działce budujesz Golgotę ? układając kamienie część płotka ,tę część która była wkopana w ziemię pozostawiłam.Obniżyłam go zakrywając skutecznie kamieniami.
A Stefan ? Nie pytacie co na to mój sąsiad Stefan ?.Mój sąsiad Stefan na swoim trawniku wykonał znak zapytania,ale sam przyznał,,że wykrzyknik jest ciekawszy,przez te pogrubienia i zwężenia,czego nijak nie można zastosować przy znaku zapytania.
Oczywiście po zdjęciu darniny ,glebę przed sadzeniem musiałam przygotować,ale po tym już zaraz>:.........................
Dobrze czują się wśród bylin średnio wysokich i niskich,oraz na rabatach skalnych, w miejscach ,jak wspomniałam wczoraj nawet zacienionych.Mogą stanowić obwódki np.tuż przy centralnej alejce działkowej,a także można układać z nich kolorystyczne duże grypy.Dobrze prezentują się w połączeniu z mniejszymi paprociami.konwaliami i roślinami cebulowymi.Proponuję takie połączenie : W środku żółto kwitnące tulipany,a na brzegach pierwiosnki o fioletowych kwiatach.
Ja kiedyś utworzyłam kompozycję o niepowtarzalnym kształcie, o której mój sąsiad Stefan powiedział :"To jest coś co powinna pokazywać kronika filmowa."Na trawniku obrysowałam wykrzyknik .Był gruby u góry,nieco cieńszy po środku i całkiem cieniutki na dole.Tuż pod nim kropka,a właściwie duża,proporcjonalna do całości kropa.. Liczył sobie,bagatela 6 metrów. W środku górnej części i kropy posadziłam miniaturowe ,żółte irysy kwitnące bardzo wcześnie ,a po brzegach ciemno wiśniowe pierwiosnki.To wszystko było usytuowane na trawniku.................. i dobrze,bo trawnik był pod drzewami,gdzie inne rośliny nie rosłyby z powodu zacienienia.Całość odgrodziłam małym plastikowym płotkiem ,by oddzielić pierwiosnki i nie dopuścić do przerastania trawą.Z czasem jednak wymieniłam plastik na kamienie,które trzeba było przy okazji spacerów nazbierać.Czasem pytano mnie "Czy ty na swojej działce budujesz Golgotę ? układając kamienie część płotka ,tę część która była wkopana w ziemię pozostawiłam.Obniżyłam go zakrywając skutecznie kamieniami.
A Stefan ? Nie pytacie co na to mój sąsiad Stefan ?.Mój sąsiad Stefan na swoim trawniku wykonał znak zapytania,ale sam przyznał,,że wykrzyknik jest ciekawszy,przez te pogrubienia i zwężenia,czego nijak nie można zastosować przy znaku zapytania.
Oczywiście po zdjęciu darniny ,glebę przed sadzeniem musiałam przygotować,ale po tym już zaraz>:.........................
Gdyby przez pracę można było osiągnąć bogactwo,młyny należałyby do osłów. [ rumuńskie ]
Ilekroć mam do czynienia z nazwami państw :Rumunia,Bułgaria ,Węgry ,to wtedy.................................jestem dumna,bardzo dumna,że jestem Polką,bo proszę sobie wyobrazić,że kiedy my wykrwawialiśmy się w powstaniu Warszawskim ,wtedy Rumuni,Bułgarzy i Węgrzy wiernie służyli Hitlerowi,a nawet pod jego sztandarami ginęli w walkach w Rosji,Szczególnie pod Stalingradem.O tym jednak się nie mówi,a to przez to,że zaraz po wojnie alianci wrzucili nas do jednego worka i złożyli do stóp Stalinowi.Zgodził się na to Rossevelt ,prezydent Stanów Zjednoczonych i Churchill premier Anglii."Dotąd sięgają nasze,a dotąd wasze wpływy,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,Towarzyszu Stalin"
No -ale koniec z lekcją historii .Cd. tematu kwiaty wiosny.....................
Ilekroć mam do czynienia z nazwami państw :Rumunia,Bułgaria ,Węgry ,to wtedy.................................jestem dumna,bardzo dumna,że jestem Polką,bo proszę sobie wyobrazić,że kiedy my wykrwawialiśmy się w powstaniu Warszawskim ,wtedy Rumuni,Bułgarzy i Węgrzy wiernie służyli Hitlerowi,a nawet pod jego sztandarami ginęli w walkach w Rosji,Szczególnie pod Stalingradem.O tym jednak się nie mówi,a to przez to,że zaraz po wojnie alianci wrzucili nas do jednego worka i złożyli do stóp Stalinowi.Zgodził się na to Rossevelt ,prezydent Stanów Zjednoczonych i Churchill premier Anglii."Dotąd sięgają nasze,a dotąd wasze wpływy,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,Towarzyszu Stalin"
No -ale koniec z lekcją historii .Cd. tematu kwiaty wiosny.....................
Subskrybuj:
Posty (Atom)