poniedziałek, 17 września 2018

Często jest tak,że po powrocie do domu część grzybów przeznacza się na zamrożenie,a część,niewielką część do suszenia.Nie opłaca się wyciągać suszarki,to te parę dorodnych kapeluszy można ususzyć nawlekając na sznurek i zawieszając za lodówką,bo lodówka ma to do siebie,że z jednej strony chłodzi,a z drugiej grzeje,ale jest jeszcze jeden sposób,to : najszerszy garnek,typu rondel z wodą i odwróconą na nim pokrywką.Na tej pokrywce można poukładać grzyby ,od czasu do czasu podgrzewając wodę.Z takiego suszenia uzyskuje się grzyby  zachowujące swój kształt i jasney koloru.Dobrze by były to,duże dorodne kapelusze prawdziwków,takie dają bardzo pachnącą i esencjonalną zupę  a  szczególnie gdy są suszone w taki  właśnie sposób.
A co do mrożenia ,to nie zaleca się zamrażania surowych grzybów w domowych zamrażarkach.Inaczej mrozi się metodą przemysłową ,a inaczej w domu.Zatem przeznacza się już obgotowane,lub   podsmażone na maśle.O grzybach mogę pisać i pisać,ale zmęczenie dziś mnie dorwało,to po tym "złym "Zatem jutro c.d.Może jakoś się rozkręcę ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz