środa, 10 września 2014

My tu sobie gadu gadu a tam ruskie się zbroją, albo już dawno są uzbrojeni.I tak myślę ,że dzialkowcy mają dobrze bo mogą wykopać ziemiankę na działce by przetrwać najgorsze.W czasie IIej  wojny swiatowej  Anglicy  w swoich ogrodkach przydomowych takie mieli i były tam śpiżarnie i suchary i tłuszcze i konserwy [ na ówczesne czasy - nowość].No ,ale zanim pokarzą się '" katiusze "'"na wschodzie mamy jeszcze trochę prac jesiennych na działce Ot - choćby grabienie opadłych liści bo bardzo szkodzą trawie gdy zbyt długo leżą.Wiosną pozostaną pożółkłe plamy na trawniku.To grabienie niestety bedzie naszym obowiązkiem do listopada bo listopad ,znaczy że liść opadł ,choć u mnie na działce różnie bywało.Zależy z ktorej strony powiał wiatr,więc przywiał raz od jednych a następnie od drugich sąsiadów i gdy jeszcze tak grabiłam czasem w końcu listopada ,to przypominał mi się wiersz Tow.Majakowskiego"dmuchał jak zawsze wiatrami pażdziernik,szyn wyślizganą krzywizną,skrecały tramwaje na róg przy giserni już za socjalizmu........" i tak sobie myślałam że rewolucja dopominała się "urawniłowki" ,a co wyszło wyszło że nadal są ci co mają i ci co nie mają."Urawniłowka się nie sprawdza w co nie chce uwierzyć moja sąsiadka ,uważa bowiem że emeryci powinni wszyscy mieć jednakową wysokośc emerytury bo przecież mają jednakowe żołądki  ,szkoda tylko,że nie mają jednakowego rozumu -tłumaczę,ale to nie trafia.Wracając jednak do trawników ,ostatnie koszenie należy przeprowadzić do 15 pażdziernika i pozostawić tak aż do wiosennego  odfilcowania,,tj wygrabienia tego co urosło między 15 pażdziernika a opadem śniegu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz