sobota, 16 września 2017

RÓŻANECZNIK - RODODENDRON............................"o to jest coś" ,stwierdził onegdaj mój sąsiad Stefan i potwierdził jego sąsiad Marian.I to chyba był jeden jedyny raz kiedy się zgadzali.
Ten krzew widać z daleka i jego  kwiaty zebrane w  duże ,a u mnie w ogromne, bukiety.Dorastają do 3 m.W bardzo sprzyjających warunkach ,czy wiecie,że  nawet do 5 m.Najbardziej poszukiwany przez amatorów ,hodowców jest :RÓŻANECZNIK  KATAWBIJSKI .Sam pojedynczy kwiat,nie bukiet ma średnicę 5 cm.Posiadają przepiękną barwę fioletową o różnych odcieniach ,od jasno lila z  zielonkawymi plamkami ,które  są dodatkową ozdobą do purpurowej.Jest też odmiana biało kwitnąca.Proszę sobie wyobrazić taki widok : dwa krzewy biało kwitnące i po środku jeden purpurowo kwitnący.To,  nie może nie  zachwycać.Ten zachwyt ma miejsce  w czerwcu bo wtedy kwitną.Kiedyś  krzewy kopczykowano na zimę,ale też kiedyś były zimy.Teraz  nie jest to konieczne.
Na działce wybieramy dla nich miejsca pół cieniste,a już na pewno zacienione w samo południe,co  myślę, nie będzie problemem by takie znaleźć,bo większość roślin lubi słońce.
I teraz to co jest bardzo ważne :Przygotować glebę w następujący sposób  :
Wykopać dół średnicy 1 m. licząc  na jeden   krzew.Na głębokość 50 cm..W przypadku gleby piaszczystej boki i dno należy  wyłożyć kilku centymetrową warstwą gliny i potem wsypać dwa wiadra torfu nieodkwaszonego  wymieszanego z ziemią wydobyta przy kopaniu.Bardzo wskazane będzie dodanie igieł sosnowych lub świerkowych .Odczyn gleby w której rosną różaneczniki winien wynosić  pH  4-5.Gdyby odczyn był zbyt zasadowy należy dodać  jeszcze torfu.Po posadzeniu krzewy obficie podlać i pamiętać,że różanecznikom nigdy wody nie jest za dużo.W czasie wegetacji  przy panującej suszy podlewać,podlewać ,podlewać.Poza dokarmianiem nawozami mineralnymi i organicznymi każdej wiosny nie ma prac przy krzewach,bo bardzo młode różaneczniki [ 3,5 letnie ] nie wymagają cięcia ,a u starszych usuwa się tylko pędy uszkodzone.

U fffffffffffffffff ,to chyba uporałam się z tematem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz