piątek, 18 stycznia 2019

W przypadku schizofrenii  paranoidalnej , na którą to podobno ,być może jest on chory,że jest to niemożliwe,albowiem chory zachowuje się inaczej.Jest zalękniony ,wycofany,ale w przypadku napaści na niego ,broni się i może być bardzo agresywny,ale tylko wtedy.
Póki co nie było widać by go ktoś drażnił .Sam z własnej woli wskoczył na scenę i chciał  być zauważony,chciał zaistnieć ,a nagromadzone w nim przez lata odsiadki zło i nienawiść właśnie wtedy wykipiały.I tu nasuwa mi się taka myśl ;Czy nie należałoby osadzonych zająć jakąś pracą,by się zmęczyli,a nie przewracali z boku na bok na pryczy.Człowiek zmęczony myśli tylko  o odpoczynku,jeżeli w ogóle ma siłę myśleć.W czasie okupacji hitlerowskiej moja siostra ,już wtedy pełnoletnia przebywała w więzieniu,a brat w obozie.W więzieniu w Koźminie pod Poznaniem więźniarki cały wolny czas miały zajęty wyplataniem koszyków.Nikt pilnować ich nie musiał,bo wiklinę dostarczano do cel. Można ? Można.Bardzo mi przykro ,że musiałam posłużyć się tym przykładem wziętym od okupanta,ale wiem,że jak tylko jest mowa o pracy uwięzionych ,to zaraz pojawia się problem >:"A kto ich będzie pilnował ?"No to trzeba znaleźć taką pracę,by mogła ona być wykonywana na miejscu.Nie koniecznie w terenie.
Wracając jeszcze do tego szaleńca ,to :............................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz