piątek, 18 stycznia 2019

Wybaczanie,rzecz bardzo trudna.Uczyłam się jej przez wiele lat,ale się nauczyłam.Pierwsze dni po wyrządzonej mi krzywdzie było to niemożliwe,ale potem..................potem zawsze włączałam taką maksymę i instalowałam ją w swojej pamięci " kliknęłam "i już.I przychodziła taka
myśl : "Jak to dobrze Panie Boże,że to mnie skrzywdzono,a nie ja byłam osobą krzywdzącą.Jest mi lekko ,a całą sprawę przekazuję krzywdzicielowi ,niech on się martwi,niech z tym żyje."Oczywiście ja stworzyłam taka treść bo jestem osobą wierzącą.w pewnym sensie  może użyć jej każdy.I wiecie co ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz