No nie wiem od czego zacząć.Może od suszonych grzybów.Czasem zdarza się że przechowywane w suchym i ciemnym miejscu ,jednak zrobaczywieją.I bardzo często słyszę jak np małżonkowie obwiniają się za zrobaczywienie.............." ja nie wiem ,ale mojej mamie udawało się przechowywać grzyby i nigdy nie było z nimi problemu ,a ty co robisz" ? 40 dkg takich pięknych kapeluszy poszło na śmietnik" KOCHANI, to nie wina człowieka,ani miejsca gdzie są przechowywane.Do złożenia jaj doszło w lesie,gdy rosły i czasem mamy pecha bo takie ususzone Z JAJAMI trafiły się nam.I nie wiem czy od wylęgu mogą ich ochronić liście laurowe [czasem dodawane do grzybów] bo nie znane mi są badania na ten temat.Osobiście w to wątpię.Zatem nic nie pomoże gdy takie porażone jajami się trafiły Tego wcześniej stwierdzić się nie da.Można tylko często sprawdzać susz i w przypadku pojawienia sie pojedynczych osobników całość dać na miesiąc do zamrażalnika No -
jednak nie wszyscy na to się zgadzają,uważając "że one przecież tam są"
PODOBNIE JEST Z STRĄKOWCEM FASOLOWYM ,GROCHOWYM,I BOBOWYM powodującym robaczywienie suchych przechowywanych nasion - ziaren ale o tym jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz