wtorek, 8 grudnia 2015

A te śledzie,to nie śledzie solone,to świeże,po prostu świeże.Czasem bywają całe,a czasem filety.I jedne i drugie nadają się do tego co chcę Państwu zaproponować.
Zatem wykonanie..............proste i łatwe ,i tak np.1 kg świeżych śledzi usmażyć na złoty kolor obtoczywszy je tylko w posolonej mące.Wystudzić.Zrobić zalewę z  trzech,lub czterech szklanek wody i połowy szklanki octu i połowy szklanki cukru i łyżka jakiejś słonej przyprawy kuchennej z dodatkami aromatyzującymi takimi jak liść laurowy,ziele angielskie ,kolendra i gorczyca biała.Zagotować i ostudzić.Potem zalać nią usmażone śledzie i postawić na kila dni w chłodzie,lub lodówce.Dopiero po tych kilku dniach są najlepsze,najsmaczniejsze,bo" przeszły " zalewą.Ilość octu  lub raczej ilość wody ,proszę wyregulować sobie sami.Jakie wolimy ? mniej,czy bardziej kwaśne?.I jeszcze taka uwaga .Zarówno śledzie jak i zalewa  w momencie łączenia winny być ZIMNE...............to ważne,by się nie rozpadły ,gdyby było coś źle wystudzone.Oczywiści do takiej marynaty nadają się wszystkie ryby,które w czasie smażenia nie kruszą się na patelni.Zamiast śledzi mogą być inne......................jednak lepiej nie mrożone,bo to mrożone maja tendencję do  kruszenia się,a najbardziej te z dużą ilością glazury ,czyli lodu,czyli wody.O ilość glazury można spytać sprzedających .Choć zwykle takie są tańsze, w efekcie końcowym nie opłacają się.

Jest jeszcze tyle czasu,że do Świat  Bożego Narodzenia że można wypróbować ten przepis.Można też udekorować przed podaniem np. paskami papryki,oliwkami,kaparami itp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz