A teraz może trochę informacji, jednak działkowych,bo jakby na to nie patrzył ciągnie nas tam , oj !ciągnie. Ale chyba w tej chwili tylko w celu rekreacyjnym,bo ,mam nadzieje,że wszystkie prace jesienne już zakończone.A przy okazji odwiedzin,może warto uciąć,z dolnych części ,gałęzie iglaków .Roślinom to nie zaszkodzi ,a w domu będą już święta.Można je wstawić do dużego wazonu z wodą,bo i wazon będzie bardziej stabilny i nawilżone powietrze i gałęzie nie tak szybko uschną.Można je też przybrać jak choinkę .Można zawiesić nad drzwiami.Z tego pożytek większy jak z jemioły,no i koszt żaden.Nie radzę tylko by były to gałęzie Tui.Pisałam o tym wcześniej ,że są rośliny przyjazne człowiekowi.................to z pewnością wszystkie iglaki,jednak nie Tuja,bo ona nie wydziela ładunków elektrycznych potrzebnych nam,wprost przeciwnie i tak jak wszystkie Olchy np.lub Topole jest chwastem o skłonnościach wampirycznych.To znaczy pobiera siły żywotne ze wszystkiego co je otacza.Oczywiście nie należy wyolbrzymiać tego,bo jest to proces powolny i trwa latami i nie ma powodu by nagle poczuć się gorzej ,bo Tuje w pobliżu.Ale jednak coś w tym jest skoro nasi przodkowie sadzili je nie w ogrodach a na cmentarzach z przeświadczeniem,że przecież nieboszczykowi nie zaszkodzą.Na tym opieram moje uzasadnienie,a także na badaniach uczonych Amerykańskich,którzy sprawdzili,że rośliny te są, powodem poronień u kobiet. Pewna kobieta po trzecim poronieniu, po wnikliwej analizie lekarza i za jego poradą zlikwidowała rosnącą tuż pod oknem Tuję Po tym.urodziła jeszcze troje zdrowych dzieci.To tyle o naszych ewentualnych rozważaniach .........................pojechać na działkę czy nie?..................ja jestem na tak.
Nadszedł czas na.......................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz