niedziela, 13 listopada 2016

.............."Hej ,na koniu ,hej na białym Święty Marcin jedzie już.Śnieżek sypie się po błoniu,zapowiada zimę tuż.Zbieraj drwa,zbieraj drwa,nasza zima długo trwa.Usypała śniegu wiele,ubielony cały sad.Skoro sanna się uściele ,każdy się przejechać rad.Wieli chłód,wielki chłód,nie zaszkodzi pójść  na lód........................."
I chodziło się na ten lód.Nie siedziało w domu jak teraz.A po powrocie................" Co ty robiłaś  ?.Całe pumpy masz mokre " krzyczała mama i natychmiast przebierała w suche ubranie.A wiecie co to były pumpy ?To takie spodnie podobne do dzisiejszych dresowych na gumkę  przy kostkach .jednak znacznie grubsze ,bo "drapane "od środka - to barchany Tak nazywano tę ktaninę.Grube i ciepłe,bo też takie były potrzebne na panujące wówczas zimy.Nie dość ,że bardzo mroźne i bardzo śnieżne to jeszcze  panowały,oj  ! panowały :od połowy listopada do końca marca.Cóż to jednak znaczy w porównaniu do zim rosyjskich.Sami Rosjanie mówią o  nich : " A u nas dziewiać miesiacow zimy ,a tak to krógom wsio leto."O  ! - i to się nazywa optymizm.
Ten padający śnieg,czy coś daje,naszym działkom ?............naszym roślinom ? a jeżeli, to jakim ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz