"Oj ! - przesadzasz z tym zabezpieczaniem "stwierdził kiedyś mój sąsiad Stefan - no i nie zabezpieczył i ...................ratowaliśmy jego ukochaną jabłoń.Jak przybijałam gwoździe to zmykał oczy i ................"Jak się nie uda uratować to będzie twoja wina" zawyrokował.Zgodziłam się z tym bo przecież ktoś musi być winny.Na szczęście, udało się uratować drzewo i mój sąsiad ani szafotu ani gilotyny nie musiał budować.Ale już rozpoczął intensywne myślenie co by zrobić by nie trzeba było malować wapnem........................"A może pomaluje pień i grubsze konary farbą olejną białą,lub emulsyjną ?" .W tym miejscu zawiesił głos ,bo spojrzał na mnie i na moją minę."No dobrze ,dobrze " zgodził się.A ja przypomniałam mu o oddychaniu drzew przez korę także Ot! i cała prawda na ten temat.Malowanie mlekiem wapiennym winno mieć miejsce dopiero w grudniu ,bo wcześniej pomalowane pnie i grubsze konary będą spłukane przez deszcz.Jeżeli jednak tak się stanie to bielenie trzeba powtórzyć................niestety.
Które,jakie drzewa szczególnie należy tak potraktować ?.....................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz