czwartek, 26 lipca 2018

Sprawdziłam to na sobie wiele razy i wiem,że jest skuteczne i w związku z tym podaję z czystym sumieniem..................sposób na ochłodzenie.
Było to ponad 60 lat temu,gdy jako nastolatka tańczyłam w pewnym zespole przy  zakładach  
Harnama w Łodzi.To były znane zakłady i znany zespół baletowy.Jak na tamte czasy dość wysoko oceniany i z tej przyczyny otrzymywał zezwolenia na występy zagraniczne.Wielka mi zagranica : Rumunia,Bułgaria ,Węgry,Czechosłowacja ,ZSRR.NRD,ale jednak.Wiedzą to tylko ci którzy żyli w tamtych czasach ,że otrzymanie zezwolenia na opuszczenie kraju graniczyło z cudem.Ale nie o tym chciałam pisać.Chciałam pisać o tym,że przed takimi wyjazdami odbywało sie wiele wprost morderczych prób.W krótkich chwilach  odpoczynku nasz nauczyciel,chyba nawet pamiętam jego nazwisko: Dowgirt zezwalał nam na uzupełnienie płynów pod postacią zaparzonej mięty,która to podawane była w wiadrach z łyżka wazową i do tego poobijane metalowe kubki,a ochłodzenie ? A ochłodzenie to podstawienie rąk pod kran i puszczenie na okolice nadgarstków strumieni zimnej wody.Po kilku minutach odczuwało się wyraźny efekt ochłodzenia.
Można sobie zatem wyobrazić jaki tłok panował w zakładowych umywalniach.
A ja do dziś nie lubię smaku i zapachu mięty.Przez prawie trzy lata wypiłam jej hektolitry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz