niedziela, 22 lipca 2018

W kwaterze sadowniczej ...........pozbierać,koniecznie pozbierać, wszystkie opadłe z drzew, zepsute owoce.Owoce porażone przez najprzeróżniejsze choroby ,przeważnie pochodzenia grzybowego.Nie należy ich dawać na kompost,należy je wywieźć i wyrzucić poza działką ,a to z powodu by "przerwać łańcuch " przenoszenia choroby z drzewa na ziemie i z ziemi  na drzewo.Niejednokrotnie nie zdajemy sobie sprawy co może zrobić wiatr i deszcz . Oba zjawiska są wyśmienitymi  przenosicielami zarodników grzybów.Jest im to zupełnie obojętne czy z dołu do góry,czy  z góry w dół.
Nie należy też dawać na kompost zepsutych owoców bo one zdecydowanie  go zakwaszają.
A jak już wszystkie opadłe owce są wyzbierane,to być może należy wygrabić liście leżące pod drzewem i jeżeli posiadają plamy,czy plamki [ plamki liście wiśni ]  należy dołożyć je do zepsutych owoców,bo też są siedliskiem chorób.Dobrze będzie zrobić przegląd krzewów agrestów i czarnej porzeczki,czy przypadkiem na końcach pędów nie pojawił sie amerykański mączniak agrestu.lub  nie zwijają się liście na porzeczkach bo tam żeruje najwięcej mszyc.Bez żalu obciąć je i także wywieźć z działki.
No cóż  ? - na opadające liście wiśni lub czereśni nic już teraz poradzić nie można. Procesu tego nie da się zatrzymać.Świadczy to tylko o tym że  w stosownym czasie nie wykonano oprysków zapobiegawczych.
I tak to bywa jeżeli latem przez dłuższy czas utrzymują się deszcze,a potem wysoka temperatura.Wtedy dla chorób  grzybowych są doskonałe warunki do namnażania.
Ale przecież także namnażają się leśne grzyby.W Bieszczadach podobno jest ich duży wysyp.
Wracając jednak na działkę.................to następna pilna sprawa.....................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz