środa, 31 października 2018

Będzie to : DYNIA MARYNOWANA.
==============================
Onegdaj podawałam ten przepis,a że jego wykonanie jest zupełnie nieskomplikowane ,jest proste jak konstrukcja cepa ,pozwalam sobie je przypomnieć.Kiedyś ,pewien młody człowiek spytał :" A co to jet cep i czemu konstrukcja jego jest taka  nieskomplikowana  ?"
Pomyślałam sobie,że faktycznie nie może znać tego narzędzia służącego do młócenia zboża,bo jak on sie urodził wykonywały omłoty maszyny.Młockarnie.A cep to dwa kije ,jeden długi,drugi krotki  połączone kawałkiem skórzanego  paska.Tym krótszym  po odpowiednim zamachnięciu się tłuczono rozłożone na płachcie snopki ,po środku stodoły itd itd,
Ale przecież nie o młóceniu ma być .
DYNIA MARYNOWANA - to :
Przygotować około 2 kg. dyni po obraniu ze skórki i włókien i pestek,pokroić ją w kostkę 
2 x 2 cm. 1 kg,cukru zagotować z 1 szklanka  10 % octu i kilkoma goździkami.Wrzucić dynię.Gotować ją na wolnym ogniu około pół godziny,aż się zeszkli i zrobi się podobna do bursztynu.Należy jeszcze gorącą nałożyć do słoików i zamknąć.Jest wyśmienitym dodatkiem do wszelkich mięs jako jarzynka.Pozostały ocet z cukrem można zużyć do posłodzenia 
i zakwaszenia białej  słodkiej kapust i do buraczków,a także do wielu surówek.
A wszystkie kasze gotowane na sypko  dają się zjeść po  dodaniu jako jarzynki do  nich marynowanej dyni.
Uwaga !- to ważne !  Nigdy nie należy dodawać wody do sporządzanej dyni ,bo się rozpadnie,a przepisy w których jako dodatek jest woda uważać za nieważne.Ci .którzy takie przepisy proponują z pewnością ich nie sprawdzali.
Ufff  - no to już prawie poległam w walce o obronę tego warzywa przed niestosownym jego wykorzystaniem.
Aha  !  I jeszcze tylko to : Kupna dynia to nie taka dynia jak w moim ponad 100 letnim przepisie.Bardzo smakowała Marii Konopnickiej i jej przyjaciółce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz