środa, 23 stycznia 2019

Innym razem pewnemu żołnierzowi  ginęło jedzenie które miał w drewnianym kuferku.Był ze wsi wiec rodzina mu dostarczała i chleb  [ duży okrągły bochen] i biały ser i masło.Koledzy z miasta takiej wyżerki nie mieli wiec prosili go by się z nimi podzielił,ale on na takie dictum miał taką odpowiedź : "Lo mnie dali ".co oczywiście znaczyło,że dla niego dali.Kuferek był drewniany zamykany na kłódkę .Zainteresowany kluczyk miał zawsze przy sobie,także w czasie snu.Ale kuferek,jak to kuferek ma dno.Łodziaki  jak o sobie i kolegach mówił ojciec dno  podważyli ,jadło zabrali .Było to w nocy.Rano zdziwiony  wojak zapytał "Kto mi to zjadł ? " 
Łodziaki podpowiedzieli,że z pewnością to sprawa Inklusa .Inklus to taki złośliwy duch w którego wtedy wierzono.
Nie wiele myśląc poszkodowany na najbliższym apelu zameldował :"Panie kapitanie melduje posłusznie,że dziś w nocy  Inklus zabrał mi bochen chleba,łupę syra i osełkę masła."Na co kapitan :"Inklus wystąp ! Cisza .Gdy sierżant poinformował go ,kto to jest Inklus ,to poszkodowany otrzymał 7 dni ścisłego,bo kapitan bardzo nie lubił by go ośmieszano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz