sobota, 10 października 2015

Jednak jeszcze wrócę do winorośli.Mam bowiem kilka uwag,myślę,że istotnych.Miejsce w którym planuje się posadzenie krzewu WINNO BYĆ CIEPŁE,bo to jednak roślina innego,nie umiarkowanego klimatu.Co to znaczy ciepłe?Cieple to takie ,które jest osłonięte od północnych i wschodnich ,zimnych przeważnie wiatrów.Tę osłonę może stanowić domek ,lub szklarnia,lub nawet drzewa.Krzew winien mieć "wystawę południową" i od tej to jest od południowej strony,nie powinno nic wyższego,zacieniającego, się znajdować.Przed sadzeniem dołek ,dobrze będzie nawieźć sproszkowanym ,suchym obornikiem  [nie świeżym] i wymieszać go z ziemią.Na takie nawożenie krzew zareaguje prawidłowym wzrostem.Będzie miał zdrowe pędy,ciemnozielone [to ważne ] liście  i będzie intensywnie wiązać  plon.Za rok nawożenie tj.zasilenie powtarzamy,rozsypując obornik pod krzewem................ale  Uwaga !...........należy najpierw ziemię podlać,potem rozsypać obornik potem  przykryć folią,by nie uniemożliwić  parowanie.Parujący  [np. po deszczu ] obornik szkodzi liściom.Powstają na nich plamy.A dotyczy to tylko winorośli..............[na szczęście].Na  -  a jak  wszystko się uda,krzew przyjmie,to już tylko czeka nas wycinanie pędów.I nie musi to być bardzo silne ciecie wiosenne,bowiem i latem ,też będziemy ciąć,ciąć i ciąć.Pamiętam ,jak kiedyś bardzo dawno temu,mój sąsiad Stefan robił to pierwszy raz i stojąc na drabinie zapytał."To ile mam tych pędów wyciąć"."Wytnij te nieowocujące",odparłam."Wszystkie"dopytywał dalej?.""No ,może nie wszystkie".I tak sobie mówiliśmy i wiem o co mu chodziło.Chodziło o to bym przyszła do niego i pokazała.Ale ja wiedząc,jak najlepiej się uczyć ogrodnictwa,że doświadczyć należy samemu ,odparłam tylko.................."Jak na ziemi będzie tych pędów więcej jak na krzewie ,to zrobiłeś to prawidłowo."I tak się stało.I zostały odsłonięte grona i przez to były bardziej słodkie.Ale trzeba też wiedzieć,że takie odsłonięte mają twardszą skórkę.No  -  coś za coś.Czy warto uprawiać winorośl,być może spyta ktoś z Państwa?Uważam,że warto.Jest wiele odmian obficie plonujących,zaskakująco obficie,a nadmiar owoców można przerobić na wyśmienite galaretki,o czym pisałam niedawno.To bardzo prosta i niewielka praca,a zimą?A zimą to zamknięte w słoiczkach  lato.Wyśmienite "to lato" jako dodatek do kruchych babeczek.Zainteresowanych odsyłam do starszych postów. Tam piszę dokładnie to jak wykonać. Z nadmiaru też można zrobić wino,albo domowy ocet,ale nigdy jedno i drugie razem,w jednym pomieszczeniu,bo z wina też zrobi się ocet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz