W kwaterze sadowniczej,poza wygrabianiem opadłych liście właściwie nie ma w tej chwili żadnych pilnych prac.I - już słyszę..................." te kilka liści sprzątać ? Poczekam aż spadnie więcej."Można i tak .Ja jednak radziłabym je wygrabiać systematycznie,a to z powodu,że zawsze te pierwsze,które spadają są "niepewne ",bo albo w nich schowały się jakieś szkodniki,albo "przyczaiły " choroby.I jedno i drugie winno być jak najdalej drzew.Poza tym ,jeżeli drzewa rosną na trawniku ,co m miejsce bardzo często,to opadłe liście szkodzą trawie.Jesień kroczy coraz śmielej i może się zdarzyć ,ze przez kilka dni nie będzie nas na działce i " popisujący się" o tej porze wiatr usypie pryzmę z opadłych liści .Jeżeli jeszcze spadnie deszcz i ubije leżące liście ,to trawa pod spodem będzie nadawała się do naprawy.Wiosną ukaże się w tym miejscu szara plama.A wtedy to już tylko nawóz regeneracyjny...........................Nie,nie teraz,tylko wiosną,bo wiosną trawa jak i inne rośliny jest w fazie intensywnego wzrostu.Współczuje tym,co mają leniwych sąsiadów,nie grabiących swoich liści,bo one mogą przy pomocy wiatru znaleźć się na naszej działce.Wtedy nie pozostaje nic innego jak je także wygrabić.Nie raz i mnie się to zdarzało.Niejednokrotnie w zimne już dni listopada.Wtedy,by poprawić sobie humor ,wygłaszałam,choć nikt mnie nie słuchał - no czasem sąsiad Stefan wiersz Majakowskiego....................."Dmuchał jak zawsze wiatrami październik szyn wyślizganą krzywizną.Skręcały tramwaje na róg przy giserni - już za socjalizmu."Stefan stał osłupiały i nie chcąc mi się narażać,a wiem co o tym moim występie myślał,dodał tylko nieśmiało,"Ale już jest listopad ,nie październik ."
O - to,to ,właśnie listopad jest tym miesiącem w którym winniśmy znaleźć słoneczny ,średnio ciepły dzień,by wykonać w kwaterze sadowniczej oprysk zapobiegawczy przeciw różnym chorobom np.Miedzianem ,lub jakimś innym o podobnym działaniu preparatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz