wtorek, 6 lutego 2018
A, brzoskwinie,a nektaryny zapyta ktoś.No ! - nie wiem czy to co napiszę podobałoby się specjalistom ,tym którzy mnie uczyli ,ale sprawdziłam to,że im mniej je kaleczę ,a przy trzecich nasadzeniach[ działkę miałam 40 lat ] zaprzestałam całkowicie wycinania ,obcinania,prześwietlania tym lepiej dla nich..Ponieważ żywot ich jest krótki [ kilkanaście lat ] nie warto się wysilać na formowania koron,a do tego każde cięcia,każde kaleczenie prowadzi do rozwoju raka bakteryjnego kory.Początek choroby wygląda niewinnie.To tylko wycieki gumy w miejscach gdzie usunięto gałązkę,kojarzony z żywicą,ale jaka tam żywica ? Żywica ma miejsce tylko na roślinach iglastych.I tak sobie z roku na rok postępuje ta choroba opanowując coraz to nowsze fragmenty drzewa,co prowadzi do jego śmierci.Wszystkie pestkowe są bardzo podatne na tę chorobę ,a już brzoskwinie i nektaryny w szczególności.Aha ! - nektaryna to także brzoskwinia.Dzieci mówią na nią " to ta bez wąsów ", bo owoc jej nie jest pokryty meszkiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz