sobota, 21 kwietnia 2018

Całą ramę oplotłam sznurkiem wzdłuż i w poprzek,by powstała siatka o oczkach 20 X 20 cm.
Na końcu pewnego zagonka [ za zagonkiem był trawnik ] ustawiłam tę ramę ze sznurkami na ziemi dłuższym bokiem i pochyliłam w kierunku północnym pod kątem 45 stopni.Poparłam od tyłu i zabezpieczyłam też od przodu by się rama nie obsunęła.Przy samej ramie wykopałam rowek.Wsypałam do niego trochę sproszkowanego obornika bydlęcego  i dobrej  ogrodniczej ziemi.Posiałam tam ogórki.Rosły w luksusowym podłożu i w południowej wystawie,zatem nie ma się co dziwić,że rośliny były dorodne,ciemno zielone i bez plam bo nie miały kontaktu z ziemią,bo "wspinały" się po sznurkach,I wiecie co ? Jak zaczęły plonować to plon pod swoim ciężarem po prostu wisiał ,wisiał od spodu ,zatem zrywanie było ułatwione,nie potrzeba było szukać.Wiem co teraz Państwo myślą sobie o tym................."że to się nie opłaca "................no- nie wiem czy się nie opłaca? bo plon był duży,a poza tym zawsze tłumaczyłam sobie i innym,że przecież to jest zabawa w ogrodnictwo,a jak jeszcze do tego dodać pasję tworzenia,to to co powstaje  jest moim dziełem.

Ale dość wspominania .....................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz