Jest dobrze,a może nawet jeszcze lepiej. Słońce,słońce i ciepło ! Aha ! - !!! ,poparzenia skóry leczą specjalne kremy.Onegdaj zdarzało mi się takowe leczyć.Zawsze miało to miejsce po pochodach 1 -majowych,czyli, nie z mojej winy.Wtedy jednak nie było żadnych leczących kremów.Mama mnie smarowała śmietaną co dawało pewną ulgę a ojciec naśmiewał się,- " To kiedy z tej śmietany zrobi się masło ?"
Z dniem 1 maja kojarzy mi się też pierwszy kompot z rabarbaru i pierwsza zielona sałata.
A wiecie jak wtedy przyrządzano sałatę ? Wytapiano skwarki ze słoniny ,do tego dodawano wody ,octu,soli i cukru i jeszcze ciepłym polewano sałatę.Oczywiście - natychmiast zwiędła,ale przecież "... kto by jadł surową ?".tak się wtedy mawiało."Od surowej można zachorować na katar kiszek . "Pewnego 1 maja siadamy do stołu ,a tu pachnie benzyna .Skąd ta benzyna ?
Ano.................z sałaty.Ojciec wlał ją do pustej butelki po occie.I - to tyle wspominków.A co do pogody to przeważnie jest tak,że jak jest tak ciepło w początku kwietnia ,to jest chłodno na przełomie kwietnia i maja.To moje ostrzeżenie !.....................nie należy się spieszyć z wysiewaniem i wysadzaniem roślin ciepłolubnych.
Ale ja tu sobie gadu,gadu a gdzie przysłowie na dziś ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz