sobota, 14 kwietnia 2018

Mój sąsiad Stefan pytał mnie,lub podglądał co robię  i postępował podobnie,a czasem się buntował ............. "To co ? wszystkiego na raz nie dam rady zrobić".Uspokajałam go i wprost dyktowałam  z pewnym komentarzem oczywiście ."Widzisz  ! jest już czas by zasilić drzewa owocowe .Weź ten nawóz co to kupiłeś do zasilania drzew wiosną ."Wiosną,wiosną ,mruczał pod nosem "."Bo widzisz - nawóz wiosenny w odróżnieniu od jesiennego jest bogaty w azot,a azot potrzebny jest teraz bo to  on spowoduje,że to młode drzewo gruszy wzbogaci sie o nowe pędy ,o nowe gałązki i zmobilizuje także krzew  twojego agrestu piennego do zagęszczenia korony."A ile go sypać "."Postaraj się rzucić około 1 garści na 10 m. kwadratowych,ale zaraz ,zaraz ,tam pod te stare drzewa daj nieco więcej bo one rosną na trawniku to trawa część rzuconego nawozu zabierze dla siebie."I po godzinie sprawa była załatwiona.Nakarmione też zostały iglaki wrzosy,wrzośce azalie hortensje i borówki,ale to już innym nawozem.Nawozem do roślin kwasolubnych."No widzisz jakie to proste ? ".W tym momencie stwierdził,że czas na odpoczynek i na papieroska,I na to znalazł się czas,bo zaraz po tym :...........................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz