sobota, 12 września 2015

A teraz obiecane wczoraj.............pożegnanie pomidorów.Jeszcze są .Jeszcze są gruntowe i moje ulubione OLBRZYM MALINOWY I LIMA.I właśnie te drugie chce dziś wykorzystać,a to z powodu ,że maja bardzo dużo suchej masy.

Należy je umyć,Obciąć końcówki tam gdzie ogonek i wydrążyć środki Następnie palcem "umoczonym" w jakiejś ostrej przyprawie kuchennej nasmarować wnętrza.Nałożyć dobrze przyprawionym mielonym mięsem .W żaroodpornym naczyniu "ustawić "[Lima daje się łatwo ustawiać] wierzchołkami do góry.Na te wierzchołki położyć kawałki ostrego żółtego sera i na dno masła  albo jakiegoś innego tłuszczu  [średnio] i albo zapiec w piekarniku albo na wolnym ogniu prużyć pod przykryciem ,no, co najmniej pół godziny.Popróbować ,czy już dobre i czy nie potrzeba dosolić ,lub nieco posłodzić,.Ja trochę słodzę.

A to dla zapracowanych.Bardzo to lubię bo można zrobić na dziś i na jutro.
Pierś kurczaka  pokroić w cienkie paski skropić maggi ,dać szczyptę ostrej papryki.Przyrumienić na sklarowanym maśle.Potem dodać pokrojonej w plastry cebuli [nawet 3 lub 4]Przykryć i prużyć z cebulą od czasu do czasu mieszając.Cebula powinna się  tylko zeszklić.Na koniec dodać obrane ze skórki i pozbawione ziarenek pokrojone pomidory.Jeszcze niech się tak pruży kilka minut.I to wszystko.No  - nie koniecznie ,bo kto lubi może dodać śmietany.I proszę nie myśleć nawet,żeby pomidory zastąpić  koncentratem pomidorowym,bo to nie to samo.

I w taki to sposób proponuje uczcić odejście ...........................nie, powolne odchodzenie pomidorów.

I jedna i druga potrawa bardzo smakuje z ryżem" na sypko"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz