czwartek, 10 września 2015

Co posadzić?Jakie róże posadzić?Na takie pytanie ,aż się prosi odpowiedzieć -  ładne.No tak,ale to jest pojęcie względne.Znam wiele osób które zachwycają się różą niebieską,a to chyba z powodu niespotykanego w różach koloru.Ale ja widziałam takie na działce.Obraz był żałosny.Kilka listków na szczytach pędów ,a ten niebieski to wcale nie był niebieski tylko siny.Tak to wyglądało albowiem działkowicz nie stosował  żadnej ochrony od chorób grzybowych,na które te właśnie TAKIE PIĘKNE,TAKIE NIESPOTYKANE chorują  Oj ! chorują.Zatem "zaglądając do internetu" pod hasło "róże" zwróćmy uwagę nie tylko na ich wygląd,ale zdecydowanie i koniecznie na ewentualną ich podatność na choroby.Bo po co..............pomyślcie po co rozpylać coś co przecież obojętne dla człowieka nie jest.Jak pomyślę o toksyczności preparatu  to natychmiast podobają mi się te najzwyklejsze,te TYLKO: RÓŻOWE,ALBO TYLKO ŻÓŁTE,NIEZBYT DUŻE.A jakże pięknie wyglądają pnące przy bramkach ,lub pergolach .A jakie proste jest ich "prowadzenie"a jakie pretensjonalne są pienne tj te na pniu.I jakoś tak dość często wszczepiane są w ten pień te trudniejsze w uprawie,te podatne na choroby.Owszem,to piękny bukiet..........ale jakim kosztem?A znam też taki przypadek,że ten bukiet został przez zachwyconego nim pewnego  "zmęczonego nieco" osobnika ułamany,by wręczyć swojej też "nieco zmęczonej" lubce [to po staropolsku].I co z tego,że został złapany,bo nogi jednak się plątały.Zrozpaczony działkowicz ,zrozpaczonym pozostał.

A jutro o tym ,co teraz z krzewami róż?..........jak postępować.A miało być wszystko,cały temat dziś..................ale gdzie tam ja krótko pisać nie potrafię.Wykonałam jednak część zadania, które obiecałam pewnej osobie wczoraj po zakończonym wykładzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz