środa, 28 października 2015

Miałam w planie rozpocząć od słów............"niestety,jeszcze należy zrobić to i to na działce przed zimą",ale jakie tam niestety.Toż pogoda tak zachęcająca do przebywania na świeżym powietrzu,że będzie wielka przyjemnością,tak domniemam,wykonać oprysk w sadzie,..................oprysk zapobiegawczy.Przeciw jakim chorobom,muszę wyjaśnić.Otóż przeciw temu,by nie gniły jabłka i gruszki jeszcze będąc na drzewie,by nie pleśniały i nie sklejały się po dwie,lub trzy śliwki,wiśnie i czereśnie i aby na przełomie maja i czerwca nie skręcały się, nie skędzierzawiały się liści brzoskwiń i nektaryn.Tyle można dokonać jednym opryskiem zapobiegawczym,pierwszym opryskiem,ale jeszcze  drugi należy wykonać wiosną i innym preparatem.Teraz  stosuje się Miedzian.Zawsze radziłam by zbieg ten wykonać około połowy listopada ,jak spadną wszystkie liście z drzew owocowych,ale coś mi się wydaje,że można już,bowiem jak patrzę na ulicę i na gołe  Lipy,to chyba przyszedł czas na ten oprysk i ,na ten preparat.I dobrze by była , właśnie taka pogoda,bo...............działanie preparatu jest tym intensywniejsze im jest wyższa temperatura powietrza,a właśnie jest,no i by nie spłukał naszego oprysku deszcz,oby nie wystąpił co najmniej 6 godzin po zakończonej pracy,bo gdyby tak się stało,to oprysk należy powtórzyć.Dobrze jest do cieczy roboczej [preparat + woda ]dodać 2,3, łyżki płynu do mycia naczyń.Wtedy jest lepsza przyczepność.No i jeszcze to:Jeżeli już decydujemy się na tę pracę należy wykonać ją dokładnie.Mgła,którą pokrywamy gałązki winna być w takiej ilości,by się skraplała ,na tych gałązkach i już w postaci płynnej je pokrywała.

A zaraz cd tematu,tylko wyjaśnię coś przez telefon pewnej osobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz