wtorek, 27 października 2015

Przepis podany przed momentem zajął mi trochę czasu.......jak widać z resztą,ale chciałam by  był czytelny.Na ile mi się to udało nie wiem.Osobiście wolę tę roladę,lub tego klopsa  jak kto woli nazwać podać na zimno,jako przystawkę z grzankami    i sosem korniszonowym.
A sos korniszonowy robię tak:Jest to bardzo proste.Kilka korniszonów drobno siekam ,dodaje dla wzbogacenia i urozmaicenia smaku ,trochę kaparów,a jak nie mam kaparów to dodaję kilka suszonych pomidorów pokrojonych w kostkę [z pomidorami sos łagodniejszy ] ,no i 1 szklankę majonezu,1 szklankę gęstego jogurtu,obowiązkowo łyżkę cukru.
:Po wymieszaniu podaje w sosjerce.A zimne plastry mięsa ozdabiam na półmisku rzodkiewkami,robiąc z każdej kwiatek.A robi się to tak:Po obcięciu ogonka ,małym nożykiem należy nakrawać ,czerwoną skórkę rzodkiewki od ogonka do nasady,miejsce za miejscem nie dochodząc jednak tak całkiem do końca, tak by wyglądały jak czerwone płatki odkrywające biały w środku kwiat.

A do tego,nareszcie też coś ciepłego np. czysty czerwony barszcz w kokilkach.I wiecie co?mój barszcz ma takie powodzenie ,że dodatkowo stawiam na stole porcelanowy dzbanek z nim,bym nie musiała biegać do kuchni i dolewać,każdy może zrobić to sam ,korzystając z barszczu w dzbanku.

Przepraszam,ale to już wszystko na dziś.Zaraz bowiem zamieniam się w wykładowcę i idę do pracy,bowiem właśnie od wczoraj trwa kurs.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz