piątek, 16 października 2015

ŻURAWINA WIELKOOWOCOWA.Jest niewysoką krzewinka ,podobną do borówki wysokiej i podobnie jak ona wywodzi się z Ameryki Północnej.U nas rośnie ŻURAWINA BŁOTNA  i niech rośnie ,  bo jest o wiele smaczniejsza od  wielkoowocowej.Miałam możliwość się o tym przekonać bardzo dawno temu.Bowiem mój sąsiad Stefan uparł się ją mieć na działce,mimo,że poinformowałam go o kłopotliwej uprawie.Szczycił się jak zebrał pierwsze owoce,ale prawie zaraz skomentował ich smak w taki sposób,"a myślałem..............amerykanskie,amerykanskie "kładąc akcent na "n".Było to jak już wspomniałam bardzo dawno temu, a ja ciągle wolę naszą błotną żurawinę i sporządzam ją szybko i niekłopotliwie.Przesmażam ,wymieszane:1 kg żurawiny,1 kg gruszek i 1 kg cukru.Smażę krótko i jeszcze gorące zamykam w słoikach.Teraz właśnie jest na nie pora i z tej przyczyny przepis ten podawałam już wcześnie,ale niedawno.

Jesienią sadzi się krzaki żurawiny  w miejscu bardzo mokrym i bardzo kwaśnym.Czasem ,by sprostać jej potrzebom,daje się izolację na głębokości pół metra,by nie uciekała woda,stąd ta kłopotliwość przed która przestrzegałam  sąsiada.Ponad to jej pędy są prawie płożące i na nich właśnie wiążą się owoce,które dojrzewają sukcesywnie od września do mrozów.Ale te płożące pędy,jednocześnie owocujące szybko "giną w chwastach"............niestety.Z tej przyczyny owoce jej są drogie bo pielenie może być tylko ręczne bowiem nie ma selektywnych  herbicydów,tj,takich które zniszczyłyby tylko chwasty,nie uszkadzając krzewów.Ot - i kłopot.,którego mój sąsiad pozbył się już w następnym sezonie,co nie oznacza,że chcę Państwa zniechęcić do uprawy,jak by na to nie patrzył niespotykanej rośliny.A może warto spróbować?Sam owoc jest większy od naszej rodzimej żurawiny i bardziej wybarwiony,jednak nie tak smaczny.Moim zdaniem ma więcej goryczki,ale właściwości lecznicze podobne.Każda żurawina dezynfekuje przewody moczowe,bo odkleja bakterie  tam się znajdujące.O właściwościach leczniczych i kulinarnych można napisać tyle ile o samej uprawie,zatem już nie dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz