środa, 21 września 2016

Na działkach i w ogrodach zbieramy to co przyroda nam dala.Poza warzywami także owoce.Np. późne odmiany śliw ,a wśród nich najsmaczniejszą ,że wszystkich WĘGIERKĘ ZWYKŁĄ.I  niech ona będzie sobie  zwykła ,najzwyklejsza ,bo jednocześnie jest bardzo deserowa i przerobowa.Jej miąższ jest pachnący i słodki,koloru pomarańczowego.I jak u wszystkich węgierek z łatwością odchodzi od pestki.A kiedy się trochę pomarszczy to jest jak sam miód i wtedy najsmaczniejsze są te owoce ,a także najsmaczniejsze z nich POWIDŁA KLASYCZNE.Nic nie zastąpi nadzienia do piernika staropolskiego . Tylko ,takie powidła.Jak się robi klasyczne powidła o tym za moment.Bowiem przed tym chciałabym,by zrywający śliwki z drzew przejrzeli się Państwo dokładnie ich koronom.W prawdzie po opadnięciu liści będzie wyraźniej widać to co w koronach jeszcze zostało i nie ma zamiaru spaść ,ale także i w tej chwili mogą być widoczne ZLEPIONE PO DWIE ,TRZY ZASUSZONE POKRYTE PLEŚNIĄ ,ŚLIWKI.Przy zbiorze zdrowych radzę także zerwać te też.Bo co ? Bo to,że to one  będą następnej wiosny rozsiewały chorobę o nazwie :BRUNATNA ZGNILIZNA  DRZEW PESTKOWYCH.To nikt inny jak siostra brunatnej zgnilizny drzew ziarnkowych.Tyle tylko,że ta upodobał sobie szczególnie śliwy,ale inne pestkowe także.Jest to choroba grzybowa.Porażane nią są kwiaty ,owoce i krótkopędy.Na wiśniach np.często wszystkie końce gałązek są martwe.I jak widać jej objawy bywają zróżnicowane,co już w tej chwili staje się jasne i zrozumiałe.Taką mam nadzieję.Na dojrzewających owocach pojawiają się plamy gnilne pokryte pylącymi brodawkami.Takie same jak na owocach jabłoni i grusz.Źródłem pierwotnego zakażenia   ,tego wiosennego są zaschnięte zmumifikowane owoce śliw,często splecione ze sobą jak już wspomniałam wcześniej.Zwalczanie  polega na zrywaniu jeszcze  przed zimą zmumifikowanych owoców ,a najlepiej na wycięciu także gałązek na których są.I  kto chce niech wierzy, a kto nie chce ten będzie miał chorobę w roku przyszłym ,ale......................wykonanie tego zabiegu to ponad 95 % sukcesu.Jeżeli jeszcze dodam do tego ,że  oprysk Topsinem w czasie kwitnienie ,a jeszcze lepiej przed kwitnieniem to 100 % gwarancja ,że choroba nie wystąpi.Często jest ona lekceważona ,bo w suche lata występuje umiarkowanie,ale jak będzie lato deszczowe   to może zdarzyć się,że połowa plonu zostanie porażona prze tę chorobę.A czemu w deszczowe ,spytacie być może ? A temu ,że jak jest wilgotno ,to wtedy wszystko co grzybowe ROŚNIE,INTENSYWNIEJ ROŚNIE. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz