sobota, 3 września 2016

Niebawem zakończą plonowanie pomidory.Ale ,jeżeli są zdrowe ,jeżeli nie ma plam na owocach,powtarzam,bo to istotne,na owocach, to dobrze będzie i dla, nich i dla nas jak najdłużej pozwolić im wegetować i to zarówno tym pod osłonami jak i tym na zagonku.Oczywiście do momentu zapowiadanych zdecydowanych spadków  temperatury np. w mocy poniżej +5 st .  Mam jednak nadzieję,że to jeszcze tak szybko nie nastąpi.A co potem ? Potem są dwa sposoby przechowania owoców tych jeszcze nie wybarwionych,jeszcze zielonych.Można je zebrać i przekładając jakimś papierem przechować w piwnicy.Im chłodniej będą  miały w przechowalni tym proces dojrzewania i wybarwiania będzie wolniejszy  i odwrotnie jak będą miały ciepło to za dwa tygodnie już wszystkie dojrzeją.Zbierając j i przeznaczając do przechowania należy zwrócić uwagą na to czy na krzaku dorosły maksymalnie co poznaje się po błyszczącej skorce. Tylko takie będą smaczne.I jeszcze jest drugi sposób,bardzo stary .Tak kiedyś ,tylko tak, przechowywano pomidory nawet do końca roku.Polegał on na tym,że wyrywano całe krzaki i wiązano po  3 ,lub 4 i wieszano  w chłodnym pomieszczeniu korzeniami do góry.Podobno jeszcze przez jakiś czas spływają soki z rośliny do owocu.Tak twierdza praktycy.Gdy zapytałam o to specjalistę, powiedział,że to mało prawdopodobne.Zatem ,pozostawiam to Państwu do rozstrzygnięcia.

A skoro już tyle napisałam o pomidorach to warto bym wspomniała o marynowaniu, czy konserwowaniu pomidorów zielonych.Nie uważam je za coś pożywnego  - no może smacznego dla niektórych osób.Jednak,ze względu na dużą zawartość solaniny  [ zielone pomidory ja mają],uszkadza ona  błonę śluzowa w przewodzie pokarmowym człowieka.Mój sąsiad Stefan bardzo lubił tak przyrządzone pomidory i moje uwagi kwitował w następujący sposób :............"Ale jak z "kielichem "to nie szkodzi.Spróbuj.!" Nie spróbowałam bo nie gustuję w takiej zakąsce a i "kielich" Stefana,też nie na mój gust.Z resztą takie wyjaśnienie: To właśnie solanina jest przyczyną , miedzy innymi wyginięcia kuropatw.To one żywiąc się stonką , a ta z kolei liśćmi ziemniaków i pomidorów  przebogatych w solaninę powodowała biegunki u tych ptaków.Nie było stonki,były kuropatwy,jest stonka ,nie ma kuropatw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz