poniedziałek, 24 października 2016

Ten rok,a konkretnie,to lato nie były zbyt łaskawe dla iglaków.A ,czemu ? spytacie być może.A to temu,że nazbyt często panowała susza.Iglaki ,to rośliny korzeniące się płytko i na glebach lekkich ,piaszczystych występował niedobór wody.Inne rośliny np. drzewa owocowe zaopatrzone są w głębiej sięgające korzenie jak choćby grusze .Toż to one maja możliwość pobierać wodę ze znacznych głębokości .Niestety ,nie iglaki.Nawet częste ich podlewanie przy wysokich temperaturach nie odnosiło pożądanego skutku.No - chyba,że gleba wokół nich wyściółkowana  była jakimś materiałem ograniczającym parowanie np,korą drzew iglastych.Jakież to wspaniałe okrycie  gleby.Bo to co paruje  tj. zamiary gleby pozostają na korze i  w czasie ochłodzenia w nocy wracają "na swoje miejsce " ,do gleby.Pewnej osobie  posiadającej iglaki,niestety na bardzo,piaszcystej glebie poradziłam  ,by przed rozsypaniem kory przede wszystkim ogrodził małym "płotkiem" drewnianym lub plastikowym ten obszar gdzie zostanie rozsypana kora,ale jeszcze przed tym ,bu rozłożył tam podwójnie złożoną  czarną agrowłókninę i dopiero na nią rozsypał korę grubości około 2 cm.I nareszcie wspólnie opanowaliśmy zjawisko podsychania iglaków.Do tego jeszcze,nie ma potrzeby pielenia ,bo pod taką okrywą żadne chwasty  nie urosną. Korzenie jednak mają możliwość oddychania,co jest dość istotne,bo agrowłóknina to nie folia.Ogrodzenie płotkiem zabezpiecza przed wypłukiwanie kory w inne miejsca.
Ale, nadchodzi zima i jak mają się do niej iglaki ?,  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz