Popadało w Łodzi w dzielnicy Bałuty,na Żubardziu przu ul Kasprzaka i pod nr 68 , też trochę mokro.Piszę z dokładnością wojskowego synoptyka bo wiosną i latem z opadami deszczu bywa różnie.Kilka dni temu na południu Łodzi ulewa a na północy nie spadła ani jedna kropla.
Jakby na to nie patrzeć ,jest to przysłowiowa kropla w morzu potrzeb.A wody potrzebują prawie wszystkie rośliny,bo co będzie jak zaczną przysychać w polu zboża i okopowe,a bydła nie będzie czym nakarmić ,bo wyschną łąki i padną z głodu bociany,bo suche łąki,to łąki bez żab,a nam ,ludziom się wydaje że kataklizm to wybuch termojądrowy,lub coś w tym rodzaju,a to tak niewiele potrzeba by spowodować kataklizm.Dobrze,że jeszcze nie zlikwidowano lotniska w Warszawie na Okęciu, a są takie zakusy.Będzie można zamienić go na kosmodrom i ewakuować się z tej planety.
Koniec żartom ,bo coś za smutno brzmią .
A na działce wody potrzebują w pierwszej kolejności te rośliny,które zawiązują owoce,a szczególnie te na których owoce dojrzewają. :..........................TRUSKAWKI,MALINY OWOCUJĄCE W CZERWCU I POZOSTAŁE KRZEWY JAGODOWE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz