czwartek, 29 listopada 2018

Sprawdziłabym jak się mają moje pory.Uprawiałam je zawsze.Rezygnowałam stopniowo z uprawy innych warzyw.Z porów nie,bo nie sprawiały kłopoty z przechowaniem.Ponieważ rosły współrzędnie z innymi warzywami,zawsze na brzegu zagonu,to po prostu je tam pozostawiałam obsypując lekko piaskiem by chronić je od mrozu,choć akurat dla tego  warzywa mróz to pikuś,ale także by po pewnym czasie uzyskać dłuższą część wybieloną, bo brak światła,to brak chlorofilu.No - taka już jestem,że dla mnie to warzywo zajmuje czołowe miejsce w sporządzaniu surówek.Daje się komponować z innymi warzywami,a w połączeniu z jakimikolwiek ziarnami np.słonecznika czy dyni jest doskonałym "przewietrzaczem " przewodu moczowego.Zapobiega powstawaniu kamieni w nerkach  i zapobiega prostacie,a właściwie jej przerostowi.Zatem,w tamtych czasach gdy opłacało się uprawiać warzywa, przy okazji zimowej wycieczki na działkę wykopywało się kilka sztuk porów z przeznaczeniem na surówki.
I jest taka jedna surówka ,która po prostu jest lekarstwem na przewody moczowe ,tak,tak lekarstwem :..........................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz