piątek, 28 listopada 2014

RADY MOJE PRZEDŚWIATECZNE..........Kochani,nie śpieszcie się z zakupami.Nie mam na myśli cukru ,maki tłuszczu itp.Ale na pewno ............nie kupujcie  jeszcze KARPIA ,a znam takich co już kupili ,oczyścili i zamrozili A są dwa artykuły spożywcze ,których  się NIE ZAMRAŻA [metodą domową],to właśnie karpie i inne ryby słodkowodne i surowe grzyby.Powtarzam nie w naszych domowych warunkach.Jeżeli chodzi o ryby to dopuszcza się mrożenie morskich,ale też z mizernym rezultatem.Bo zupełnie inaczej smaży się świeży a inaczej mrożony choćby dorsz.Mrożony pomimo gorącej patelni i tłuszczu,może się rozpadać.Oczywiście mrożony karp nie rozpadnie się ale niska temp w zanrażalniku.niszczy jego konsystencję.I nie wierzę w to,że tak samo smakuje jak świeży.Nikt takich porównań w domy nie robił,by na dwóch patelniach smażyć jednocześnie  karpia mrożonego i nie mrożonego.Niektóre osoby w ogóle nie lubią karpia "bo pachnie mułem" ,co jest powtarzaną z matki na córkę bzdurą.Karp nie jest rybą denną jak choćby sum,który zagrzebuje się  na dnie w mule i tylko wystawia wąsy [czujki],czy coś w okolicy się nie rusza?Karp  jest hodowany przeważnie w wodzie stojącej i stad jego zapach,którego TROCHĘ MOŻNA SIĘ POZBYĆ [TYLKO TROCHĘ] MOCZĄC GO PO SPRAWIENIU W WODZIE Z OCTEM I SOLĄ W NIEWIELKICH ILOŚCIACH. Nie jest prawdą też ,że jak popływa w wannie to się "oczyści" .Jest to niepotrzebne stresowanie go DO CZEGO MY LUDZIE NIE MAMY PRAWA.,nie dające pożądanego efektu.Przecież to nie te czasy by  karpia  trzeba było "wystać" w długich kolejkach.Gorączkowanie w okresie  przedświątecznym  jest nie wskazane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz