niedziela, 5 lipca 2015

O podlewaniu,już pisać nie będę,bo jest to sprawa tak oczywista jak to,że już we wtorek,a najdalej w środę pojawią się burze.Ta susza i ta temperatura może być już uciążliwa i irytująca .............prawda?.Bo "popatrz mój drogi,przecież wczoraj tu podlewałam i co?" i drogi patrzy i co widzi,że podlane wczoraj rośliny dziś rano,no może takie trochę późniejsze rano,te rośliny są zwiędnięte.A wiecie czemu?Ano  -  temu,że one są bardzo inteligentne i wiedzą co robić w takiej sytuacji.Posiadają na liściach aparaty szparkowe...............które to służą im do oddychania  i wydalania ,lub zatrzymywania wody w roślinie.Jak "czują suszę" to zamykają aparaty,co łączy się ze zjawiskiem kurczenia,a wizualnie z więdnięciem.Nie należy zamartwiać się z tego powodu,tylko dostarczyć wody ,roślinie,a gdyby nawet to nie nastąpiło  to "powiędnie "sobie tak do wieczora a w nocy "pooddycha pełną piersią" wyprostowując  zwiędnięte listki i ile tylko sił w jej roślinnych "piersiach""wciągnie w te piersi tlen i parę wodną.A skąd ta para?A z parującej gleby z powstałej nad ranem rosy i tak to trwa ,aż do pierwszego deszczu.A człowiek ?.Owszem jest tym roślinom potrzebny,akurat tak bardzo jak one jemu.I jest to piękne,tak uważam,mieć świadomość,że jestem cząstką tego świata,tej przyrody.I w tym momencie przypomniałam sobie jak któregoś dnia pewna młoda osoba ,patrząc na mój balkon  ukwiecony bardzo. powiedziała........."jest to pani osobisty wkład w uczynienie tego świata piękniejszym"..........jakież to było miłe..............nigdy tego nie zapomnę.


No tak ja tu o wszystkim i o niczym a tam na działkach...........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz