wtorek, 7 lipca 2015

Onegdaj bywało tak.Pod koniec lat 40,ych bardzo przyjażniłam się z Marylką,której mam "robiła "karierę polityczną.W pobliskich zakładach był dużą"szychą" partyjną.Coraz mniej miała czasu na przebywanie w domu z córką i już nawet mnie zaakceptowała choć na początku nie mogła na mnie patrzeć,bo też byłam brzydka,bo ruda i piegowata i w ogóle,ani samemu popatrzeć ,ani innym pokazać.Okazała mi to przy pierwszej wizycie.W tamtych latach w szkole robiło się gazetki.Było to tak modne ,że bez nich  żadne święta rewolucji i podobne się nie liczyły.W klasach do ścian przytwierdzone były poziomo listwy do których pineskami przypinało się okolicznościowe ,rozpostarte na dużych kawałkach brystolu gazetki.Na  nich wycięta z publikatorów zdjęcia  i rysunki i wierszyki.No  - my z Marylką miałyśmy co i z czego wycinać,bo jej mama przynosiła z pracy  tego ogromne ilości.Za zrobienie gazetek zawsze miałyśmy najlepsze oceny.A często też na lekcji o świecie współczesnym,wzbogacałyśmy tę uroczystość wierszami lub śpiewem.Pamiętam taka piosenkę o Syberii ....."Sybir ,Sybir o ukochany kraju nasz,kraju nasz,ziemio potomków Jermaka"..................Gdy zaśpiewałam to w domu   ojciec zapytał"powiedz mi kto to był Jermak"?Oczywiście nie wiedziałam "A ta Syberia to jest kraj nasz"? dopytywał ojciec?   ..........."..No to widzę,że nie wiesz co śpiewasz".przyjmij to do wiadomości,ze Jermak,to ataman kozacki,awanturnik,gwałciciel i okrutnik.Gnębił zamieszkujące w Syberii ludy.Można powiedzieć,że podbił ja dla Rosji.Ot i w takich sprzecznościach przyszło mi żyć.Za co chwalili w szkole,za to ganili w domu i odwrotnie.Ale to jeszcze nie  wszystko na temat brystolowych gazetek przypiętych do listewki pineskami.Od czasu do czasu zmieniała się tematyka na nich ,ale nie wiele.Bo np ,była na rocznicę rewolucji październikowej,a potem niedługo na urodziny Generalissimusa Stalina.............wielkiego przyjaciela dzieci,a potem na urodziny Lenina itd  itd.Raz na rocznicę rewolucji właśnie na naszej gazetce były starannie wycięte cztery profile ,zachodzące na siebie,Marks,Engels,Lenin,Stalin.Nauczycielka zapytała,Który mi się najbardziej podoba?Odparłam,że Tadziu.Osłupiała.Jaki Tadziu?.Wskazałam palcem kolegę".No ale ja cię pytam ,który z tych czterech?"Milczałam i za to milczenia dostałam ................"siadaj..........dwa".A  Tadziu poszedł do seminarium duchownego i został księdzem.Leży na cmentarzu w Rudzie Pabianickiej.I ile razy tam jestem odwiedzam Go.............moją pierwszą miłość za którą dostałam dwóję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz