czwartek, 3 grudnia 2015

A na działce,jeszcze czasem odwiedzanych bo jeszcze rośnie...............no - może nie rośnie,ale jest natka pietruszki,i szczypior i teraz mają najwięcej witamin.Czasem mam pytania co z tymi roślinami przyprawowymi .......na zimę...............a nic na zimę.Nie,nie,niczym  ich nie okrywamy,bo pod okryciem łatwo o choroby grzybowe.Ale jeżeli jestem przy okryciu,to proponuje.............owszem ,jakąś część np. szczypioru lub pietruszki przykryć butelką od wody mineralnej ,ale od tej dużej 5 litrowej. po obcięciu jej w połowie..................ALE DOPIERO W LUTYM,nie teraz.Takie okrycie,ocieplenie przyspieszy wegetację w czasie kiedy ona i tak już się rozpoczyna.Teraz nie robimy nic.Także nie okrywa się zagonów z posadzonym czosnkiem.......................O !.......ten to dopiero "złapałby"pod okryciem wszystkie choroby grzybowe jakie tylko "złapać" można.Posiany w połowie września szpinak na zbiór w maju,też nie należy okrywać ,należy tylko czuwać już na przedwiośniu,jak budzą się ślimaki i  poczęstować je świeżym piwem ustawionym w jakimś płytkim naczyniu na zagonie.Zostawią szpinak w spokoju i wstąpią na drinka co dla nich i nie tylko dla nich, źle się kończy jak drinków za dużo.
Prawda,jak już niewiele obowiązków związanych z działką pozostało.?
Jeszcze tak  uwaga...........niektórzy z Państwa zakrywają przewody wentylacyjne,te pod domkiem,by nie wchodziły tam  myszy,które jak wiadomo na zimę zawsze "schodzą z pola".A to jest  błąd.Poważny błąd,bo zamknięcie cyrkulacji powietrza.................z resztą czy to dołem czy górą,to gwarantowana wilgoć w domku.Zatem co?Zatem zatykamy otwory,ale siatką by myszy nie weszły ,ale by weszło powietrze.

A teraz ,już nie działkowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz