środa, 2 grudnia 2015

No - zamęczy mnie moja koleżanka prośbami................"a co jeszcze mogę zrobić wcześniej przed Świętami"? Ale,ponieważ zasługuje na poradę zatem...............................Można zrobić wcześniej uszka do barszczu.Takie maleńkie,na raz do ust,ale.....................ale nadzienie winno mieć niepowtarzalny Świąteczny smak .Takie najbardziej smakowite,takie mniam,mniam,to nadzienie tylko z grzybków ,jak suszonych,to wcześniej np.teraz ugotowanych.Będzie z nich zupa grzybowa ,a same grzybki po rozdrobnieniu,posiekaniu,smaży się krótko na lekko przyrumienionej cebulce,soli i pieprzy............ten pieprz,konieczny.Można też kupić grzyby świeże ,mrożone.Po lekkim ,niedługim gotowaniu,postępujemy podobnie jak z suszonymi gotowanymi.I to co jest ważne Kochani,to to,że zamrożone uszka nie mogą się posklejać.Gotujemy je ,w sporej ilości wody,przelewamy zimną i  po ocieknięciu dajemy odrobinę oleju  i mieszamy z uszkami....................ale to nie wszystko.Po całkowitym wystudzeniu ,rozkładamy na tacy i wstawiamy do zamrażalnika.Na tacy winno być jedno uszko obok drugiego,nie jedno na drugim.Jak już zamarzną i,będą twarde,dopiero wówczas możemy je nakładać do jednorazowych opakowań  [tak najwygodniej ],lub torebek foliowych.O!!!!!!!!!! i tak wykonane będą w Święta jakby, dopiero co zrobione i postny czerwony barszczyk do tego. ,też z kilkoma grzybkami suszonymi.............to pycha,to tylko w Święta tak smakuje.Mnie np,karp w galarecie też jakoś w innym czasie nie smakuje,tak jak świąteczny.Ale karpia nijak wcześniej zrobić nie polecam  [patrz,wcześniejsze posty ].Ale śledzie już tak,nawet na dwa tygodnie wcześniej.Pisałam o nich w ubiegłym roku,ale jeszcze powtórzę,bo zawsze coś zmieniam,dodaje,odejmuje itp.Ale to już nie dziś.Teraz idę odreagowywać wczorajszy dzień.Skorzysta na tym pies,bo spacer będzie dłuższy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz