JAK TO ONEGDAJ BYWAŁO ? C.D.A bywało,bywało zupełnie nie tak jak dziś.Post,to był post.I bez względu na intencję..............tak myślę,że było to w jakimś stopniu oczyszczenie organizmu,tak teraz modne.
A to danie o nazwie ślepy śledź" o - to było zawsze w piątek.I chyba już nic bardziej postnego być nie może.Na talerzy każdy dostawał kilka ziemniaków [" królowały "małe,całe] i po dwa jajka ugotowane na twardo przekrojone na połówki ...............no i znowu cebula pokrojona w plasterki posolona i posłodzona,by zmiękła i wymieszana ze śmietaną.I tym polano ziemniaki i jaja.Do tego czysty barszcz buraczkowy do popicia,a pić się chciało.Jednak nieco później śledź już nie musiał być ślepy ,bo bywał w sprzedaży ,solony w beczkach.Na czas postu marynowano go znowu z ogromną ilością cebuli ,cukru,ostu i korzeni jak mawiano wtedy a te korzenie to liść laurowy ,ziele angielskie i gorczyca biała.Każdy dostawał swojego do ziemniaków gotowanych w skórkach a mówiono na nie..........ziemniaki w mundurkach.Te mundurki,to może na okoliczność zakończonej wojny?Marynowano, śledzie nie tylko w moim domu ,w innych także,zawsze większą ilość,by wystarczyło na cały czas postu.Z ,resztą ,rodziny były liczniejsze.Duży kamienny garnek o dwu uszach,prawie mojego wzrostu stał w schowku pod schodami bo tam było chłodno.Stopniowo śledzi ubywało,a im dłużej stały tym były coraz lepsze.Gotowano też postny żur i dziś śmieszy mnie jak żur myli się z białym barszczem.Żur zawsze był postny,a biały barszcz,podawano w pierwszy dzień świąt Wielkiejnocy,na śniadanie i był gotowany na białej kiełbasie.
Z najprzeróżniejszych podań ludowych możemy dowiedzieć się jak to na koniec postu rozbijano z radością gliniany dzbanek,w którym kiszono żur z najżytniejszej i najgrubiej mielonej mąki.Także przybijano całego śledzia do drzewa w najbardziej widocznym miejscu,by okazać radość,że koniec ich królowania.Teraz będzie mięsiwo.Bo jednak jesteśmy mięsożerni.
A jak przygotowywano się do Świąt wielkiej Nocy,co szykowano i w jaki sposób.............?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz