Cała szczęśliwa ,że już ,jak to mówi młodzież część sadowniczą mam "obcykaną" nagle przypomniało mi się ,a MALINY I JEŻYNY.?
No właśnie - tam też deszcz mógł spowodować np.pleśnienie owoców na malinach tradycyjnych i na jeżynach odmian wczesnych.Myli się jednak tek ,kto uważa,że to właśnie lipcowy deszcz zawinił .O ! nie,nie.Do zakażenia ,czyli powstania choroby,czyli osiedlenia się zarodników grzybowych doszło wówczas jak krzewy te kwitły.A jest to SZARA PLEŚŃ.Ta sama która niszczy owoce truskawek i początki jej były znacznie wcześniejsze jak się nam zdaje.No - dobrze ,ale co dalej.Dalej - to : Uprawiać maliny owocujące w sierpniu np.POLANĘ lub POLKĘ ,natomiast jeżynę bezkolcową ,tylko w miejscu dobrze nasłonecznionym i przewiewnym , w przeciwnym bowiem razie należałoby wykonać opryski zapobiegawcze tym samym preparatem który stosuje się na na truskawki np. SUMILEKSEM i także ,na początku ,w środku i pod koniec kwitnienia jeżyn,czy tradycyjnych malin.Uprawa tych krzewów jagodowych w pełnym słońcu i przewiewie zwalnia nas z tych oprysków ,czego nie mogę napisać o truskawkach,a to z tej przyczyny,że one dłużej po deszczu są mokre i są, bliżej mokrej gleby.Kumacie Kochani?Ich tak szybko ani słońce,ani wiatr nie osuszy.
No - proszę,ileż to może się wydarzyć po deszczu.
Ale, to nie wszystko,jeszcze nie wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz