niedziela, 10 lipca 2016

Czasem udaje się znaleźć gniazdo os.Pamiętam  jak któregoś roku,mój sąsiad Stefan poprosił mnie o pomoc.Widział dużo os  tylko skąd one się biorą nie miał pojęcia."Cierpliwości ,Stefciu,cierpliwości" - zachęcałam go by je wyśledził.Aż tu nagle słyszę - "Te małpy przyfruwają od ciebie".O - ,to mnie bardzo zmobilizowało  ........................ i znalazłam.Tak, to prawda.One  u mnie zrobiły sobie "domek" w bucie położonym wysoko na półce  na zewnątrz i do tego do góry zelówką.Ponieważ to były buty ,które tylko używałam wczesną wiosną ,gdy było błoto  na działce,to od tej pory stały nie ruszane. Jednak, ponieważ ,mam zawsze opory przed zabijaniem ,wyniosłam ten lewy but z   gniazdem do,pobliskiego zagajnika.I w tym momencie mój sąsiad śmiał się i śmiał i skomentował swój śmiech tak :"To wiosną będziesz  uprawiała działkę na jednej nodze"?Nie ważne jak to się skończyło.Zapewniam,że na jednej nodze nie pracowałam.Poważniejszy problem miała inna osoba.W jej domku ,przy kominie osy zrobiły sobie gniazdo osy i podobno w nocy tak głośno się zachowywały,że ona nie mogła spać.Ktoś poradził, bezmyślnie.............tak uważam.Że na osy najlepszy jest ogień. To, jednak spowodowało u mnie myślenie w kierunku przeciwnym.Poradziłam by po oderwaniu dwóch desek ta osoba dostała się do gniazda  i  potraktował je gaśnicą samochodową.Potem mówił .............."co tam gaśnica,teraz mam ciszę i spokój.

Jest jeszcze sposób by "odwrócić ich uwagą od nas " należy osy czymś zachęcić.Niech tym się zajmą a nie nam.W tym celu proponuję ze dwie,trzy butelki po wodzie mineralnej napełnić słodką wodą [około pół szklanki] i włożyć tam jakieś dojrzałe słodkie owoce,np teraz czereśnie  4,5 sztuk pokrojonych.By ułatwić   sobie i także osom wejście do butelek należy  je obciąć  ,by powiększyć otwór.Zrobić dziurki w plastiku ,przewlec sznurek i powiesić na drzewie ,niekoniecznie wysoko jak najdalej od miejsc naszego wypoczynku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz