Zgadzam się z tą osobą w całej rozciągłości i już nie będę pisać o tym, jak to właśnie teraz drzewa owocowe wody potrzebują,bo pisałam niedawno, i o intensywnym przyroście masy owocu.Napiszę,że taki całonocny deszcz "zmagazynował się" w glebie i przez kilka,nawet upalnych dni,będzie miało miejsce podsiąkanie ,co porównać można z podlewaniem "od spodu".
Woda,a konkretnie deszcz ,to tyle co kilka naszych podlewań.Podejrzewając brak wody w glebie ,pewien działkowicz stwierdził............"moja fasola szparagowa ma łyko, a przecież kupiłem szparagową,zatem bez łykową...............to, to chyba tylko brak wody?"Owszem może tak się dziać w wyniku suszy,ale ja poszłam "dalej" i zapytałam : jakie fasole na działce uprawia ,by wymienił wszystkie.Okazało się,że poza kilkoma zagonkami obsianymi w różnych terminach [ i to jest słuszne,że w różnych ] fasolą szparagową są cztery tyczki z fasolą PIĘKNY JAŚ ] a przy okazji : ten jaś jest piękny, a nie głupi jak mawiają niektórzy".Bo,żona tak bardzo chciała".No i ................sprawa się rypła.To pyłek z tego ,tylko czterotyczkowego jasia przeniosły owady na szparagową i co ? i szparagowa przestała być szparagową.A pisałam przecież o tym wcześniej."Ale moja żona tak bardzo chciała ..............'" tłumaczył się.I co w takiej sytuacji? W takiej sytuacji ja nie będę ingerować w sprawy rodzinne.Mogę tylko wyjaśniać, a działkowicz decyzję podjąć musi sam.Podpowiem jeszcze ,tyle.Proszę żonę "oswoić" z komputerem ,by czytała różne informacje na temat uprawy warzyw ,nie koniecznie moje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz