sobota, 3 grudnia 2016

NIE WIECIE JAK SMAKUJE SZYNKA WIEPRZOWA Z TAMTYCH 40 - ych lat.
By się tego dowiedzieć ,jest to teraz nie do zrealizowania .Można bowiem pokusić się by zrobić samemu szynkę wędzoną ,tak jak to robili moi rodzice ,a zatem 4  tygodnie peklowania ,potem wędzenie ,a potem umiejętne gotowanie.Woda miała tylko "mrugać " tyle godzin ile ważyła szynka.Nie uzyska się tego efektu bowiem sedno tkwi w karmie jaką teraz otrzymują świnie.Wówczas były to przeważnie  parowane ziemniaki.Żadnej sztucznej nawitaminizowanej i z antybiotykami karmy.Taka szynka ,z warstwą tłuszczu ,tuż pod skórą  [ tak ,tak ,miała skórę ,nie  tak jak dziś ]  i kość w środku ,a to   zdecydowanie  zmienia  jej  smak.
Do takiej szynki chrzan i ćwikła .Chrzan tarty ,tuz przed Świętami,na dworze ,by nie szczypał w oczy.Czasem zdarzało się,że dwie lub trzy osoby tarły go na podwórku. A szukać wtedy tartego chrzanu,to próżna praca.Po prostu było wiadomo wszem i wobec,że chrzan trze się  samemu,z zakupionych korzeni.
I to tyle na dziś,a jutro mnie  nie ma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz