piątek, 2 grudnia 2016

O j! - nazbierało się dziś informacji ,nazbierało .Rozpocznę jednak od nieplanowanej wcześniej.Tak się składa ,że spacerując z moim psem oglądam różne rośliny."To takie skażenie zawodowe",powiedział ktoś.I choć o tym pisałam wiosną ,powtórzę także dziś,bo jest to stosowny czas by zniszczyć mechanicznie pewnego szkodnika,którego spotykam na świrku  rosnącym przy ul Bydgoskiej ,chyba pod nr.40 .Jakiż on biedny ten iglak,bo pokryty galasami.W  tych galasach  to jest  naroślach  schował się przędziorek sosnowiec.I niech nikogo nie myli,że skoro tak się nazywa to jest szkodnikiem sosny, O ! - nie.Pasożytuje bowiem na cyprysie, jałowcu,modrzewiu, sośnie,świerku i żywotniku.Moja rada na dziś :Przejrzyjcie swoje iglaki i jeżeli zauważycie guzowate zniekształcenia  i kuliste wyrośla ,to należy je wyciąć .Nie będzie to trudne,bowiem spotkać je można przeważnie na końcach pędów.Po wycięciu wynieść z działki  i po sprawie i po szkodniku.Takie mechaniczne działania niejednokrotnie są bardzo skuteczne w walce ze szkodnikami w okresie ich spoczynku zimowego. To jest pierwsza informacja.
  A druga ,to....................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz