J.Tuwim :
List handlowy:
Wielmożny Pan Moryc Finkeles w Łodzi.
Pański bezczelny list domagający się zwrotu pieniędzy otrzymałem.Zawiadamiam pana,że przy końcu każdego roku kładę do szuflady mego biurka wszystkie niezapłacone rachunki i dnia 1 stycznia na chybił trafił wyciągam jeden z nich .Wyciągnięty w ten sposób rachunek zostaje w ciągu roku uregulowany.Ostrzegam pana,że jeżeli pan ośmieli sie jeszcze raz przypomnieć mi o widomym długu,wykluczę pana rachunek z loterii.
I w ten oto sposób rozpoczęłam spotkanie z Państwem w ten zimny ,ale słoneczny dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz