piątek, 13 lutego 2015
Skrzyp polny..Czy ja o tym chwaście mającym jednak właściwości lecznicze nie pisałam ?Myślę ,że chyba jednak nie.Zatem tyle na ten temat.Jest on rośliną wieloletnią i z ogromnym "apetytem" zasiedla tereny podmokłe.Rozmnaża się,rozrasta,przez podziemne rozłogi sięgające głęboko ,zatem każde niszczenie jego części nadziemnych nie daje skutku ,co najwyżej tylko osłabia rośliny,ale dobre i to.Pamiętam jak niejednokrotnie słuchacze na moich wykładach byli bardzo zawiedzeni,że nie mogę podać im skutecznej metody walki.Niestety ,tylko uregulowanie stosunków wodnych - no najlepiej drenaż,daje jakieś rezultaty.Wcale nie zajmowałabym się tym tematem,gdyby nie jego zastosowanie w lecznictwie ,a nawet ochronie roślin na działce.Ziele skrzypu jest wskazane dla ludzi w wieku podeszłym [jak ja],oraz dla matek karmiących,gdyż poprawia mineralizację kości.I życzę Państwu by spotkało Was to co mnie.Lekarz sprawdzał moją datę urodzenia dwa razy w końcu skonstatował......"no,no,no nic a nic nie ma pani osteoporozy."No tak ,ale mam za to co innego,bo jakby nie mieć w tym wieku czegoś co zwie się zmianami starczymi jak tu 77 wchodzi na człowieka.Ale wracając do skrzypu.Poza właściwościami leczniczymi [jest skrzyp w mieszankach np.Reumosan.]W ogrodzie natomiast można go wykorzystać do walki z chorobami grzybowymi.Do ochrony używa się cieczy uzyskanej,z 10 l wody i 1 kg świeżych pędów,lub 150 gr.suszonych,ale po rozcieńczeniu w stosunku 1:5.Opryski ,wykonywać można także zapobiegawczo na wszystkie choroby grzybowe,zapobiegawczo tzn jak jeszcze nie ma chorób,np na zarazę ziemniaka na pomidorach od maja do lipca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz