piątek, 24 kwietnia 2015

A czy pamiętacie Drodzy Działkowcy,że właśnie teraz jest czas na prześwietlanie brzoskwiń i nektaryn?.Tak,tak,właśnie teraz.Oczywiście jeżeli jest taka potrzeba.Oby ta potrzeba " przyszła" jak najpóźniej,bowiem każde kaleczenie tych drzew wiąże się z niebezpieczeństwem zarażenia go rakiem bakteryjnym kory,którego ;początki to gumozowanie . Gumozowanie przypomina żywicę ,która wyciekła z drzewka.A może już jest?Jeżeli tak to można  te pierwsze objawy  likwidować poprzez wycięcie ostrym nożem kory wraz z wyciekami gumy,aż do zdrowej , jasnej ,tkanki i zasmarować miejsce zranienia nożem , maścią np. Funaben...........tak radzi jedna" szkoła",druga zaś odradza  jakiegokolwiek ingerowania w korę i miazgę drewna,tłumacząc to przyśpieszeniem procesu chorobowego i tym,że i brzoskwinie i nektaryny,to drzewa krótkowieczne i podatne najbardziej ze wszystkich pestkowych na raka bakteryjnego kory.Naście lat to maksimum ich życia.Nie dotyczy to moreli.

Śliwy.Jakże pięknie kwitną i wtedy ogrodnik się cieszy i jeszcze cieszy się przez kilka dni po kwitnieniu,bo widzi małe,maciupkie śliweczki.Ale już za trzy tygodnie przestaje się cieszyć,bo prawie wszystkie spadły i leżą pod drzewem.I" ja tę małpę zerżnę " oświadczył nieświadomy  tego procesu mój sąsiad Stefan. Tą małpą oczywiście było drzewo śliwy.Ale to było dawno,bardzo dawno temu.Teraz wie,że trzeba wykonać oprysk preparatem owadobójczym np.Calipso pod koniec kwitnienia śliw.Bo właśnie wtedy,wychodzą z zawiązków owocowych maleńkie gąsienice.Zniszczone zawiązki  spadają ,a gąsienica przedostają się do ziemi,by tam  jako poczwarki  przetrwać do następnej wiosny  i by już jako dorosłe owady pod postacią muszek złożyć jaja w  dno kielicha kwiatowego śliwy.

No to jeszcze tylko:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz